To, jaki prowadzimy styl życia i czy odpowiednią uwagę przykładamy do zabiegów pielęgnacyjnych, czy tego chcemy, czy też nie, momentalnie odbija się na wyglądzie naszej cery. Jak zaradzić problemowi szarej, zmęczonej skóry w obecnej niełatwej sytuacji, kiedy niestety nie mamy szansy zjawić się u kosmetyczki, która poratowałaby nas którymś ze sprawdzonych zabiegów?
Na całe szczęście da się osiągnąć efekt cery marzeń dbając o skórę na własną rękę. Recepta jest prosta – urządź własny salon kosmetyczny w domowym zaciszu!
Cera na celowniku. Zaniedbana skóra woła o ratunek
Mało która z nas zapytana, czy jest w stu procentach zadowolona ze swojej cery, z radością wykrzyknęłaby „ależ tak!”. Każdego dnia borykamy się z rozmaitymi problemami, które dotyczą naszej skóry, od przesuszenia, po zbyt tłustą strefę „T”, sińce pod oczami, brak witalnego blasku, a zamiast niego zszarzała cera, które przypomina pergamin, rozszerzone naczynka krwionośne, miejscowe chropowate, zmiany skórne, czy zaczerwienienia.
Mimo tego, że najczęściej doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza skóra woła o pomoc i jest to wołanie coraz głośniejsze, to nierzadko w nieskończoność odkładamy sprawę wzięcia się należyte dbanie o nią. Zamiast codziennej pielęgnacji raz na jakiś czas wolimy za to wybrać się do kosmetyczki, która zastosuje jakiś błyskawiczny zabieg, a my nie będziemy musiały się cerą przez kilka tygodnie kłopotać, a gdy efekt zabiegu nieco mija, zaczynamy tuszować niedoskonałości coraz to grubszymi warstwami makijażu.
Co jednak robić w obecnej kryzysowej sytuacji, kiedy pomimo tragicznego stanu cery nie mamy możliwości pojawić się na zaplanowanej wizycie w salonie kosmetycznym? Nie musimy się już dłużej kłopotać, gdyż na własną rękę w łatwy i bardzo przyjemny sposób możemy doprowadzić cerę do stanu skóry marzeń.
Bez pomocy kosmetyczki. Odkrywamy moc naturalnych składników
Zamiast stresować się, że wypada nam już kolejna wizyta u kosmetyczki, miejmy na uwadze to, że na szczęście istnieje szereg bardzo skutecznych i co najważniejsze nieskomplikowanych zabiegów, które pozbawią naszą cerę wszelkich niedoskonałości. Najważniejsze jest to, żeby nie odkładać pielęgnacji na ostatni kryzysowy moment, ale dbać o skórę z regularnością.
Kolejną bardzo istotną rzeczą jest wszczęcie małego kosmetologicznego śledztwa, które pozwoli nam określić co stoi za wszystkimi problemami naszej skóry. Co poza naturalnymi i niezależnymi od nas uwarunkowaniami może być przyczyną tego, że skóra naszej twarzy nie prezentuje się tak, jak byśmy tego oczekiwały.
Skóra to barometr naszego zdrowia i kondycji psychicznej. Wielki wpływ na nią ma nie tylko tryb życia jaki prowadzimy, łącznie z dietą i ruchem, czy też jego brakiem, ale także przeżywane emocje. Czasem, jeśli nieoczekiwanie stan skóry się pogarsza, a rozmaite wizyty u kosmetyczki nie pomagają, czy też pomagają, ale na dość krótki czas, a do tego dbamy o naszą dietę w szczególnie pieczołowity sposób i śpimy po przykazane dla urody osiem godzin, warto zastanowić się, czy za zły stan skóry nie odpowiada stres. Mogą to być też innego rodzaju problemy emocjonalne, jak na przykład początek depresji. Tym samym razem z włączeniem w życie pielęgnacji skóry, nie zapomnijmy zadbać również i o ducha.
Wracając do domowych sposobów pielęgnacji skóry, powinnyśmy skierować się w stronę natury. To jej bogactwa mogą stanąć w szranki z wszystkim, co można uznać za wrogów pięknej cery. Mając już wiedzę i rozpoznanie, co do tej pory robiłyśmy źle, zacznijmy omijać dotychczasowe pielęgnacyjne błędy. Każdego dnia dokładnie oczyszczajmy skórę stosując żel do mycia i tonik, a co trzy dni (lub zależnie od potrzeby) róbmy peeling. Nigdy nie układajmy się do snu w makijażu, pamiętając iż demakijaż powinien być dla nas czymś wielkiej wagi. Codziennie stosujmy kremy, nie pozwalając skórze na przesuszenie.
Oprócz używania standardowych kosmetyków dobrej jakości, zacznijmy zgłębiać także wiedzę, która pomoże nam określić, jakie z naturalnych składników pomagają na określone problemy skórne. Niemalże na równi z zabiegami z zastosowaniem preparatów w gabinetach kosmetycznych można bowiem postawić zabiegi z wykorzystaniem produktów, które znajdziemy w naszych kuchniach.
I tak na przykład rumianek dopomoże nam na trądzik i zaczerwienienia, olej z orzechów makadamia zwalczy zwiotczenie, wyciąg z trawy cytrynowej pomoże uporać się ze stanami zapalnymi, zwłaszcza tymi wywołanymi czynnikami emocjonalnymi, a oliwa z oliwek wygładzi skórę na wzór tej niemowlęcej.
Jednymi z najbardziej uniwersalnych maseczek, które można przygotować we własnej kuchni jest na przykład maseczka z miodu i mleka, która to ma niezastąpione działanie nawilżające. Łagodzi także podrażnienia i utrzymując stan nawilżenia przez cały dzień pozwala uniknąć nieprzyjemnego uczucia naciągniętej skóry. By ją zrobić wystarczy zmieszać kilka łyżek miodu i ciepłego mleka, a uzyskaną miksturę nałożyć na twarz i pozostawić na około pół godziny.
Jeszcze innym hitem wśród domowych i niezwykle prostych do przygotowania maseczek jest ta robiona z awokado. Owoc powinien być dojrzały. Po przekrojeniu, powinnyśmy zrobić papkę z jego miąższu, a następnie dodać do niej trzy łyżki płatków owsianych, kilka łyżek miodu, parę kropli cytryny oraz octu jabłkowego. Potem dobrze wymieszaną maseczkę należy pozostawić na twarzy około kwadransa. Ta mikstura pozwala pozbyć się martwego naskórka i doskonale nawilża skórę.
Do naturalnych maseczek możemy dodawać także po kropelce ulubionych olejków, oczywiście pochodzenia naturalnego, na przykład shea, pomarańczowego czy różanego, które dodatkowo zrelaksują nas swoim zniewalającym aromatem.
