Czar Saint-Tropez. Kilka słów o wakacyjnym szyku rodem z Francji

To, że Francuzki od dekad uchodzą za jedne z najszykowniej ubranych kobiet na świecie, nie jest tylko nieustannie powielanym mitem. Dowódów na owe zaszczytne miano jest mnóstwo. Wystarczy zacząć przeglądać profile modowych influencerek z tego kraju, czy fotografii wykonanych w tutejszych kawiarniach, żeby stwierdzić, że faktycznie coś musi być na rzeczy. Za kolejne świadectwo niekwestionowanego szyku mieszkanek Francji niechaj służy również i to, że ich styl, który można by określić mianem niezobowiązującej elegancji, zaczęła powielać wręcz niezliczona liczba mieszkanek całej Europy. Nie inaczej jest oczywiście z iście francuską receptą na idealne, wakacyjne stroje.  

Jak jednak zacząć przemycać do swojej garderoby typowy francuski styl? Od czego zacząć, mając w planach skomponowanie garderoby na letni wyjazd? Jeśli bacznie poobserwujemy sposób ubierania się Francuzek, a potem zaczniemy trzymać się kilku kluczowych zasad, w bardzo prostu sposób będziemy mogły uzyskać podobny stylizacyjny efekt. Do najlepszych wniosków prowadzących do stworzenia idealnego letniego odzienia można dojść, zatapiając się w klimacie stolicy letniej, francuskiej elegancji, czyli Saint-Tropez.

Lawenda i lazur, czyli witamy na południu Francji

Zjawiskowe południe Francji każdego roku potrafi skusić do przyjazdu w te strony ogromną liczbę turystów. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ tamtejsze lawendowe pola, wybrzeża skąd można podziwiać kojąco kołysające się lazurowe fale, czy urokliwe miasteczka z zabytkową zabudową w opinii mnóstw osób należą do zaszczytnej grupy nie mających sobie równych. Co więcej, wizyta w tym rejonie może być fantastyczną okazją do pobrania lekcji wakacyjnego, francuskiego stylu.

Od dekad nader chętnie podpatrywano go właśnie w tytułowym Saint-Tropez. Do Saint-Tropez zlokalizowanego około dwóch godzin jazdy od Cannes uwielbiała przyjeżdżać na przykład legenda kina Brigitte Bardot. Szał na Saint-Tropez rozpoczął się natomiast w latach 50. Co ciekawe, stało się to z chwilą, kiedy na ekrany francuskich kin wszedł głośny film „I Bóg stworzył kobietę, w reżyserii Rogera Vadima, w którym grała właśnie Bardotka. Od jego premiery w 1956 roku niegdyś odrobinę zapomniana rybacka osada zaczęła przeistaczać się w osławiony kurort. To wówczas czarowne, niewielkie miasteczko, upodobały sobie sławy. By wczuć się w klimat tamtych lat, można zaserwować sobie na przykład seans kultowych francuskich komedii z Louisem de Funes w roli głównej, czyli serii „Żandarm z Saint Tropez”.

Mimo upływu lat mnóstwo elementów, które królowały w modzie lat 50. oraz 60. wciąż pozostaje bardzo na topie. Rzeczy, jakie zakładała Brigitte Bardot na przechadzki uliczkami Saint-Tropez, czy te, które wybierała na eleganckie kolacje konsumowane w okolicznych willach swych przyjaciół, równie dobrze można by założyć i dziś. Obecnie także robiłyby identyczne fenomenalne wrażenie. Mnóstwo z nich stało się prawdziwymi hitami letniej mody, nadal są więc nieodłącznymi elementami odzienia szykownych Francuzek. Oto na czym bazował i wciąż bazuje letni styl rodem z Saint-Tropez.

Jakby od niechcenia

W czym tkwi sekret typowego francuskiego stylu? Przede wszystkim mieszkanki Francji na pewno wyróżnia zupełnie inne podejście do spraw związanych z wyglądem niż u pozostałych nacji. Francuzki w dużej mierze nie mają skłonności do przesady, a jeśli mają, to najczęściej szczęśliwie zdają sobie z tego sprawę i starają się nad swoimi ciągotami do nieumiarkowania w miarę możliwości panować. Mieszkanki Francji słyną również z tego, że nad swoimi wyborami odzieżowymi nie zastanawiają się za długo. Nie w ich krwi męczące, wielogodzinne stanie przed lustrem i przymierzanie niezliczonych kompletów, po czym nieoczekiwany powrót do stroju numer jeden, a który był najwyraźniej najlepszym możliwym wyborem. Stawiają na styl, który można by określić niewymuszonego szyku.

Ten rezultat to oczywiście jedynie wspaniałe pozory. Mimo że cała stylizacja prezentuje się tak, jakbyśmy właśnie przez przypadek i w niemałym pośpiechu wyciągnęły kilka rzeczy z szafy i założyły je bez większego namysłu, to osiągnięty zostaje niesamowity efekt. Nie mylmy oczywiście niewymuszania z jakimkolwiek niedbalstwem. Wszystko to przecież skrzętnie zaplanowany trik. Francuzki wyglądają olśniewająco, ale skłaniają się do zatuszowania przed światem tego, że ów zabójczy wizualny efekt jest zaplanowany. By takowe efekty natomiast osiągnąć, potrzebna jest modowa intuicja, która nigdy nie zawodzi. Na całe szczęście można zacząć ją w sobie pielęgnować. Naprawdę warto, ponieważ wprowadzenie luzu i niejakiej nonszalancji do wyglądu stawia nas w obłędnej stylizacyjnej pozycji.

ABC wakacyjnego stylu w francuskim wydaniu

Co uwielbiają nosić Francuzki letnią porą? Jeśli i mam marzy się wprowadzenie do swojego stylu nuty francuskiej nonszalancji, podczas zaopatrywania się w letnią garderobę, powinnyśmy mieć na uwadze, że dobrze byłoby mieć pod ręką parę sprawdzonych modowych sztuczek. Kluczem jest tu sparowanie ze sobą odpowiednich elementów. Oto one.

Plecionki

Elementem, który nieustannie pojawia się we francuskim stylizacjach są torebki koszyki. Pasują dosłownie do wszystkiego i na każdą okazję. Francuzki zakładają je nawet na największe rauty, wybierając przy tym po ich mniejsze rozmiary. Torebka koszyk nadaje najbardziej szykownym, czy nieco zbyt oficjalnym lookom trochę pożądanego luzu. Wiele mieszkanek Francji podkreśla, że uwielbia nosić je przez cały rok, ponieważ kojarzy im się to ze wspaniałą, letnią beztroską. Nic dodać, nic ująć – w plecionkach wielka siła.

Espadryle

Espadryle to kolejny po plecionych torebkach obowiązkowy element wakacyjnej stylizacji. Espadryle podobnie jak torebki plecionki świetnie się prezentują, idealnie przełamują klasyczne odzienia, a do tego są bardzo lekkie i wygodne. Wygoda natomiast plasuje się wedle Francuzek na najważniejszym miejscu, jeśli chodzi o dobór odzieży. Nie da się czarować swoim wyglądem w ubraniu nie będącym naszą drugą skórą. Warto nadmienić, że pierwsza wzmianka o obuwiu, które zwiemy dziś espadrylami pochodzi z początku XIV wieku z rejonu Katalonii. Dawno temu nosili je mieszkańcy dzisiejszej północy Hiszpanii, a także południa Francji. Nie przywdziewali ich jednak możni i modni, ponieważ kiedyś uznawano je za element stroju nizin społecznych. Wieki później na szczęście o tym fakcie zapomniano i stały się synonimem dobrego gustu.

 

Sukienki: mała czarna i coś dla romantyczki

Wakacje spędzone w spodniach? Brzmi niemalże jak absurd! Francuzki nie wyobrażają sobie większości letnich looków bez ubrania stylowej sukienki. Nie może być to jednak sukienka byle jaka. Powinna mieć w sobie nutkę romantyzmu zarówno jeżeli chodzi o jej krój, jak i o sam deseń., Jeśli marzymy, aby prezentować się zupełnie jak mieszkanki Francji na swoich wakacjach, bez dwóch zdań powinnyśmy dobierać kroje w stylu vintage, na których będą królowały kwieciste wzory. Bez romantycznej sukienki, na której pojawiają się  niezliczone kwiatowe motywy na wakacje ani rusz. Kolejną obowiązkową pozycją jest tak zwana mała czarna, bez której żadnej kobiecej garderoby nie można uznać za pełną. Czarna sukienka, zaprojektowana bez zbędnych udziwnień w myśl szlachetnej prostoty to coś, co może poratować nas w najbardziej niespodziewanych chwilach, gdy naprawdę nie mamy, w co się ubrać lub nie mamy pojęcia, co nadawałoby się na daną okazję najlepiej.

Oversizowa koszula

Luźna koszula o nieco męskim kroju, którą ze swobodą można wiązać w pasie, to kolejna z rzeczy bez których większość Francuzek nie wyobraża sobie żadnego wyjazdu. To element, który można nosić na mnóstwo sposobów, a do tego pasujący na każdą okazję. Dobrze jeżeli jest jasna, przewiewna i uszyta z jakościowego materiału. Trzeba do jej wyboru podejść poważnie, zwłaszcza, że jest przecież jednym z najczęściej używanych ubrań z całej letniej garderoby. Sprawnie potrafi zastąpić marynarkę, czy sweterek.

Okulary muchy lub kocie oczy

Przeciwsłoneczne okulary muchy oraz te nazywane kocimi oczami to prawdziwe klasyki. Oba modele są wspaniałą kropką nas stylizacyjnym „i”, która nie tylko potrafi  dopomóc w ukryciu zmęczenia wywołanego rautem celebrowanym do późnych godzin nocnych. Okulary muchy, jak i wysublimowane w swym pięknym kształcie kocie oczy nadają kreacjom szyku, więc niepodzielnie królują w stylizacjach Francuzek już od dekad.

Wzory nie od parady

Francuskie stylizacje rządzą się określonymi prawami również pod względem dobieranych deseni. Do ukochanych wzorów Francuzek z pewnością należą paski, kratka Vichy, groszki oraz kwiaty. I tu stawiają na konotacje ze stylem vintage. Doskonale wiedzą, że mnóstwo rzeczy, w tym wzorów, które kochały zakładać ich matki i babki świetnie prezentuje się także w dzisiejszej dobie. Wspomniene wzory świetnie chwytają wzrok, a jednocześnie nie ma w nich żadnej przesady.

Karmin lub kruczoczarna kreska

Idealnym dopełnieniem będą stylu rodem z francuskiej riwiery będzie usta pomalowana na karminowy kolor lub czarna kreska wykonana eyelinerem. Stawia się w tym przypadku na jedno – albo mocno podkreślamy usta albo stawiamy na bardziej charakterne spojrzenie. Możemy też w ogóle zrezygnować z bardziej zauważalnego makijażu oczu i postawić na całkowitą naturalność, muskając usta matową, beżową pomadką lub błyszczykiem w cielistym odcieniu. Dzieła dopełni bardzo naturalna fryzura, którą najlepiej powinny być włosy delikatnie rozwiane przez ciepły, letni wiatr.

 

Tagi: , , , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis