Jak w każdym nowym sezonie także jesienią czekają na nas ciekawe stylizacyjne odkrycia. Wraz nadejściem października wciąż z przyjemnością wybieramy rzeczy, jakie będziemy nosiły przez kolejne, chłodne miesiące, zmieniamy perfumy ze świeżych na cięższe, ale za to potrafiące otulić zupełnie jak najcieplejszy szal, a za sprawą właśnie zakupionych dodatków, aranżujemy wnętrza naszych domów na jeszcze przytulniejsze. Jeśli dokonujemy już całego szeregu rozmaitych zmian, dzięki którym należycie jesteśmy w stanie przywitać nową porę roku, nie powinnyśmy zapominać także o fryzurach.
Fryzjerzy i styliści często podkreślają, że nierzadko traktujemy nasze uczesania zbytnio po macoszemu. Zdecydowanie za często przywiązujemy się do uczesań, które nosimy już od długich lat. A że na ich przestrzeni metamorfozom ulega zarówno moda, nasz wygląd łącznie z rysami, jak i same fryzjerskie trendy, nie możemy pozwolić na to, by niemodne uczesanie, które świetnie prezentowało się lata wcześniej, zmąciło nasze nowe, jesienne i naturalnie najmodniejsze modowe oblicze. Warto pomyśleć nawet o drobnych zmianach, bo czasem mogą zdziałać prawdziwe cuda. Z uwagą więc śledźmy, co będzie na topie we fryzjerskim świecie. Już dawno nie było chyba bowiem sezonu, który obfitowałby w aż taką mnogość fryzjerskich przebojów. Oto, co będzie się działo na tym polu przez kolejne miesiące.

Jednym z największych przebojów jesieni i zimy będą bez wątpienia będą spinki przeróżnych kształtów, form i kolorów. Trzeba nadmienić, że ostatnimi czasy spinki zupełnie zmieniły swój charakter. Największą zmianą, jaka zaszła w ich postrzeganiu jest to, że raz na zawsze przestały się kojarzyć infantylnie. Tym samym przestały być zarezerwowane jedynie dla dziewczynek, a zaczęły być częścią fryzur kobiet młodych, jak i tych dojrzałych. Spinki, które w tym sezonie proponują nam projektanci to dodatki bardzo eleganckie, czasem stylem przypominające te nawet i te, którymi dekorowały sobie włosy brytyjskie arystokratki. I tu właśnie można zaobserwować kolejny bardzo ciekawy trend, czyli połączenie iście arystokratycznej formy spinek z bardzo nowoczesnymi motywami. Sporych rozmiarów spinki, które wspaniale lśnią wysadzane perłami, czy też cyrkoniami, zyskują niekiedy nowy, rewolucyjny kształt, mianowicie cyrkonie, jak i perły zgrabnie układają się w napisy. Na najmodniejszych spinkach dominują chwytliwe anglojęzyczne hasła, takie jak na przykład girl, bad, glam, power, love, feelings, czy damn.

Co więcej, jeżeli chodzi o spinki, to w tym sezonie absolutnie naprawdę nie musimy mieć w ich zakładaniu umiaru. Najmodniejsze fryzjerskie stylizacje pokazują, że świetnie prezentują się na włosach nie tylko w oszczędnej formie jako spinki solo, ale także zakładane po dwie, trzy, czy cztery. Tym samym możemy bawić się nimi do woli i tworzyć własne kombinacje, tworząc ciekawą grę słów. Jeśli stawiamy jednak na fryzjerską zabawę z kilkoma spinkami, a nie są one napisami, zadbajmy o to, by były utrzymane w tym samym stylu. Ponadto trzeba dodać, że spinki nieoczekiwanie stały się na tyle efektowne, że z łatwością będą potrafiły zastąpić w tym sezonie biżuterię.

Ta jesień zdecydowanie będzie należała nie tylko do fanek spinek, ale również i do niepoprawnych romantyczek, miłośniczek stylu boho, czy też po prostu wszystkich kobiet uwielbiających bajkowe opowieści. Na wybiegach największych projektantów królowały fryzury, które równie dobrze mogłyby być noszone przez baśniowe rusałki, elfy, czy księżniczki. Oznacza to, że przez kolejne miesiące będziemy mogły do woli stylizować włosy w delikatne skręty i zaplatać je w piękne, luźne warkocze.

Kolejną bardzo romantyczną fryzjerską wariacją jest zrobienie bardziej ściśniętego warkocza i oplecenie nim głowy. Jeszcze inną jest tak zwany „waterfall braid”. Warto zapamiętać to coraz popularniejsze anglojęzyczne określenie. Zna je coraz większa liczba fryzjerów stylistów, ponieważ owa fryzura szczególnie przypadła do gustu pannom młodym pozostałym paniom, które na wesele się wybierają. Kryje się pod nią zaplecenie w górnej warstwy włosów swobodnego, ale zarazem misternie prezentującego się warkocza, z luźno spływającą partią, która wyglądem kropka w kropkę przypomina kaskadę wodospadu. W tym przypadku plecionkę, stanowiącą górną warstwę fryzury łączymy ze swobodnie rozpuszczonymi włosami. „Waterfall braid” ma wiele wariacji. Możemy zacząć pleść nasze warkocze z dwóch boków i potem połączyć je w jeden bądź zapleść jeden z konkretnego boku głowy i poprowadzić go przez całą głowę do boku drugiego.

Kolejnym fryzjerskim hitem nadchodzących miesięcy będzie bez wątpienia bob, czyli równomierne cięcie włosów do poziomu brody. Ta klasyczna fryzura doskonale pokazuje, że w prostocie niezmiennie tkwi wielka siła. Jeśli dotąd nie byłyśmy przekonane do takiego ścięcia, czym prędzej powinnyśmy zmienić zdanie. Kiedyś pokutowało stwierdzenie, że bob będzie pasował jedynie kobietom o bardzo szczupłych twarzach o regularnych rysach, czy też tych, które mogą pochwalić się bardzo bujną czupryną. Ależ nic z tych rzeczy! Fryzjerzy styliści zapewniają, że bob pasuje niemalże do każdego typu twarzy oraz włosów, także i tych określanych mianem cienkich. Ten rodzaj fryzury wspaniale modeluje rysy. Potrafi optycznie wyszczuplać odrobinę za szerokie twarze, a z kolei tym troszkę za szczupłym dodawać kilku centymetrów. Wszystko zależy od tego, jak będziemy naszego boba stylizować. Poza tym uznawany jest za jedna z najbardziej eleganckich fryzur, które nadają niebanalnego szyku każdej, nawet i codziennej kreacji.

Opaski są kolejną ozdobą włosów, którą bez dwóch zdań powinnyśmy włączyć do swej garderoby tej jesieni i zimy. Opaski podobnie jak spinki przestały pełnić rolę roboczych elementów podtrzymujących niesforne kosmyki, gdy przystępujemy do jakiegoś zabiegu kosmetycznego i dajmy na to w domowym zaciszu zamierzamy nałożyć na twarz maseczkę. W pokazach prezentujących jesienne i zimowe kolekcje projektanci udowodnili, że opaski mogą nadawać naszym strojom jeszcze większego szyku, jeśli tylko są w odpowiedni i wyrafinowany sposób zaprojektowane. I tak na wybiegach pojawiły się modelki w niezwykle szykownych odzieniach, także i strojach wieczorowych, a na ich głowach nieustannie przewijały się kolejne, coraz to efektowniejsze opaski. Opaskowy trend obejmuje więc noszenie tych wysadzanych kryształkami, perłami, czy też innymi kamykami imitującymi te najbardziej drogocenne oraz atłasowych i welurowych. Dobierając do stylizacji opaskę, działamy w bardzo podobny sposób jak w przypadku spinek. Gdy są nadzwyczaj biżuteryjne i zdajemy sobie sprawę z tego, że z pewnością swym blaskiem będą przyciągać liczne spojrzenie, lepiej zrezygnować z biżuterii lub wybrać tę najbardziej minimalistyczną spośród naszej kolekcji, by nie osiągnąć efektu niestylowego nadmiaru.
