Aksamitne, rozpływające się w ustach i apetycznie podane naleśniki, w których pierwsze skrzypce grają słodkie smaki, z pewnością wygrałyby niejeden plebiscyt na ulubioną przekąskę. W końcu doprawdy trudno znaleźć łasucha, który potrafiłby się im oprzeć. Oto bardzo proste i szybkie w przygotowaniu naleśnikowe desery, jakie wprawią w niemały zachwyt wszystkie amatorki słodkości, a co więcej uradują również ich oczy.
Naleśnikowe historie, czyli jak niepozorne okrągłe placki zaczęły podbijać cały świat
To, kiedy tak naprawdę naleśniki zaczęły pojawiać się na europejskich stołach, jest kością niezgody wśród historyków zajmujących się tematem kulinariów. Przede wszystkim niezwykle trudne okazało się ustalenie, który z narodów jako pierwszy zaczął raczyć się smakowitymi cienkimi plackami, którym w miarę upływu czasu zaczęły towarzyszyć rozmaite komponenty oraz nadzienia. Wiadomo jednak, że zajadano je od dawien dawna jak świat długi i szeroki oraz że niemalże każdy kraj przyrządzał ich własną oryginalną wersję. To dlatego, jeśli wybieramy się na wojaż popularnie zwany eurotripem i w jego trakcie mamy okazję próbowania naleśników, na pewno nie ujdzie naszej uwadze, że każdy region dorzucił do naleśnikowej receptury swoje trzy innowacyjne grosze.
Co ciekawe, niektórzy historycy są zdania, iż cienkie, okrągłe placki powstałe na bazie mąki i wody, pojawiły się w jadłospisie Europejczyków nawet i wcześniej aniżeli chleb. Istnieją bowiem archeologiczne dowody na to, że prototyp naleśnika zrobiony z mąki z paproci, został włączony do diety naszych prehistorycznych przodków żyjących już w epoce kamienia. Pierwsze pisemne wspominki dotyczące naleśników pochodzą jednak z V wieku p.n.e., a opisują pałaszowanie placków wyrabianych przez starożytnych Greków. Otóż przed wiekami Grecy uwielbiali zajadać je na śniadanie, a za najwyborniejszy naleśnikowy przepis uznawali ten z dodatkiem oliwy, miodu oraz kwaśnej śmietany. Francja doby średniowiecza, a mianowicie rejon Bretanii, zapisał się dumnie w kulinariach pomysłem na pyszne galettes bretonnes, czyli charakterystycznie składane w kopertkę naleśniki z mąki gryczanej zasmażane z surowym jajkiem, szynką i serem.
W XV i XVI wieku naleśniki szalenie podobne do tych, jakimi raczymy się współcześnie, zyskały już tak gigantyczną popularność, że jadano je niemalże w każdym europejskim kraju. Wtedy to także rozpoczęły się eksperymenty z opracowywaniem trików na najpyszniejsze naleśnikowe ciasto, jak i idealnie komponujące się z nim nadzienia. W tym czasie zaczęto traktować naleśniki nie tylko jako danie śniadaniowe, czy obiadowe, a zaczęto nader chętnie przygotowywać ich deserowe wersje. W XIX stuleciu naleśniki dotarły na stoły mieszkańców Stanów Zjednoczonych, którzy swego czasu stworzyli ich puszystą zminiaturyzowaną wersję, nieco przypominającą racuchy, którą zaczęli namiętnie polewać syropem klonowym.
Amerykańskie naleśniki z sosem toffi i orzechami pekan
Sekret amerykańskiej wersji naleśników tkwi w szczypcie dodawanej do ciasta sody oraz proszku do pieczenia, dzięki którym zyskują one nadzwyczaj apetyczną puszystość. Biorą się za ich przygotowanie, pamiętajmy by ciasto naleśnikowe było znacznie gęstsze aniżeli w przypadku typowych naleśników europejskich. Niewielkie naleśniczki, których podaje się po kilka na każdą deserową porcję, układając je jeden na drugim staną się absolutnym podwieczorkowym hitem, jeśli podamy je z sosem toffi. Przygotowanie domowego sosu trwa błyskawicznie. Wystarczy rozpuścić na patelni połowę kostki masła. szklankę cukru oraz pół szklanki śmietanki kremówki i gotować na małym ogniu do momentu, gdy sos zgęstnieje. Oprócz polania naszych naleśników smakowitym sosem, posypmy je też orzechami pekan i udekorujmy kleksami śmietany.
Naleśniki z cytrynową ricottą i malinami
Wszyscy, dla których deserowe naleśniki to nie lada gratka uradują się, jeśli na ich talerzu pojawią się te wypełnione pyszną cytrusową ricottą i hojnie obsypane malinami. Smażąc naleśniki postarajmy się, aby nie były one za grube, dzięki czemu w trakcie jedzenie zwiększy się jeszcze wrażenie ich aksamitności. Spotęguje ją również dodanie do naleśnikowego ciasta wody gazowanej. Idealny krem na bazie ricotty, czyli rzecz, jaka na pozór może zabrzmieć nadzwyczaj skomplikowanie, zwłaszcza jeśli nie należymy do kulinarnych śmiałkiń, tak naprawdę powstaje szalenie szybko i łatwo. Wystarczy, że do ricotty dodamy cukier puder oraz sok z cytryny i porządnie wymieszamy (ricottę możemy też zastąpić serkiem mascarpone). Nałóżmy do naszych naleśników sporo pysznego kremu i zawińmy w tradycyjne ruloniki, po czym posypmy cukrem pudrem i ulubionymi owocami – malinami, truskawkami, mango, kiwi, czy borówkami.
Naleśniki z twarożkiem i borówkami
Kolejnym smakowitym deserowym wcieleniem naleśników są te z twarożkowym nadzieniem i posypane borówkami. Także i to nadzienie należy do bardzo prostych w przygotowaniu. Wystarczy bowiem, że do naturalnego serka homogenizowanego dodamy kilka łyżek mascarpone, parę łyżek cukru pudru, garść rozgniecionych borówek oraz nieznaczną ilość soku z cytryny i dokładnie wymieszamy. Rozprowadźmy po naleśnikach sporo nadzienia, a następnie złóżmy je w trójkąty i obsypmy resztą borówek, a także dekoracyjnymi listkami mięty.
