Szlachetna sztuka wypoczynku. Zimą idziemy do lasu

Spacer, poza przyjemnością wynikającą z samego błądzenia po okolicy, potrafi przynieść nam wiele dobrego. Liczne badania naukowe wskazują, jak zbawienny dla organizmu wpływ mają takie wędrówki. Nie tylko świetnie działają na naszą kondycję, ale również poprawiają sprawność umysłową, a nawet pomagają uwalniać serotoninę i endorfiny, dzięki czemu pozwalają zachować świetny humor, a nocą – spokojny sen. Spacerowanie to jedna z przyjemniejszych aktywności i doskonały sposób na trening na leniuchów i osób, które nie przepadają za klasycznymi dyscyplinami sportowymi. Oto romantyczna wędrówka w nieznane i zdrowa przygoda jednocześnie. A jeśli połączymy je z błądzeniem po lesie, otrzymamy zestaw idealny. Do wypoczynku, dla zdrowia, świetnej kondycji i spokojnego umysłu. 

@unsplash

Dla zdrowia

Spacer sam w sobie jest niezwykle zdrowy. Zacznijmy od głowy. Przebywanie na świeżym powietrzu świetnie wpływa na nasze samopoczucie. Nie trzeba od razu uprawiać intensywnego joggingu, by czerpać korzyści z aktywności fizycznej. Spacer, jak dowodzą badania, poprawia sprawność, pomaga utrzymać zdrową wagę, dotlenia organizm, poprawiając krążenie. Wszystko to prowadzi do ogólnego polepszenia zdrowia i samopoczucia. Jesteśmy lżejsi, bardziej rozciągnięci, elastyczni. Krew płynie sprawniej, zmniejsza się ryzyko zakrzepów i, co za tym idzie, zawałów i udarów. Mamy więcej energii, jesteśmy zdrowsi, poprawia się jakość naszego życia. 

Po piękno

Spacery na świeżym powietrzu świetnie oddziałują również na nasz wygląd. Dotleniony organizm to automatycznie ładniejsza, bardziej świetlista skóra, zdrowsze włosy. Im częściej przebywamy na zewnątrz, tym rzadziej pojawiają się u nas zmiany skórne w postaci trądziku. Dzieje się tak z kilku przyczyn. Po pierwsze następuje poprawa krążenia i, co za tym idzie, dotlenienie komórek i tkanek. Odpowiedni poziom tlenu jest dla skóry kluczowy. Dzięki niemu nie musimy się martwić zaskórnikami i wypryskami, pory się nie zapychają, a zmarszczki nie pojawiają tak prędko. Do tego cera jest promienna i lśniąca, a jej koloryt znacznie poprawiony. 

@lauragwyneth

Na wygląd naszej skóry wpływa również pocenie się. Warto więc czasem zafundować sobie bardziej intensywny spacer, by usunąć z organizmu szkodliwe toksyny i wolne rodniki odpowiedzialne m.in. za procesy starzenia się skóry. W efekcie wyglądamy młodo, świeżo i pięknie. 

Dla wyciszenia

Ale to nie koniec. Spacery mają jeszcze jedną zasadniczą zaletę. W dobie nieustannej pogoni, pośpiechu i wielogodzinnej pracy oraz stresów są perfekcyjnym remedium dla naszych skołatanych emocji. Wybierając odpowiednią scenerię i odbywając w niej regularne przechadzki, możemy niebagatelnie wpłynąć na swoje samopoczucie. Wszelkie badania dowodzą, jak pomocne dla skołatanych nerwów są takie aktywności.  A to dlatego, że spacer pomaga naszemu ciału uwalniać serotoninę. Ten neuroprzekaźnik jest odpowiedzialny za poczucie spokoju i wyciszenia. Jest również niezbędny dla zdrowego, głębokiego, regeneracyjnego snu. Spacer jest ćwiczeniem z grupy aerobowych, co czyni go doskonałym sprzymierzeńcem w walce z nadmiernym stresem. Oprócz serotoniny pozwala też uwolnić endorfiny, nazywane hormonami szczęścia. Te dwie substancje razem stanowią mieszankę idealną dla dobrego humoru, spokojnej głowy i wyciszenia. 

Szczególny wpływ spacerów na nasz organizm podwaja się wtedy, kiedy do tych przechadzek wybieramy odpowiednie miejsca. A czy jest lepszy relaksacyjna lokalizacja niż las? Kontakt z naturą, obecność wiekowych drzew, cisza i zapach mchu sprawiają, że w lesie wypoczywamy lepiej niż gdziekolwiek indziej. I ta teza również ma poparcie w badaniach. Otóż okazuje się, że olejki eteryczne, które wydzielają drzewa, działają na nasz organizm leczniczo. W zależności od tego, w jakim lesie spacerujemy, możemy liczyć na inne korzyści. I tak brzoza świetnie radzi sobie z łagodzeniem stanów depresyjnych, dąb poprawia krążenie, a drzewa iglaste udrożniają drogi oddechowe.

Przechadzki po lesie to zimą najlepszy sposób na to, by zachować dobry humor i świetne samopoczucie. Gdy brakuje nam słońca, nieustannie łapią nas infekcje, a kondycja kuleje – godzinny spacer po lesie tylko czeka na to, by pomóc nam przetrwać ten trudny okres. Kontakt z naturą jest jednym z najlepszych sposobów na wyciszenie, relaks. To właśnie w dużej mierze zerwanie tej naturalnej więzi sprawia, że tak wiele osób zmaga się dzisiaj z różnego rodzaju problemami natury psychicznej. Wyrwani z naturalnego środowiska nie mieliśmy czasu, by ewolucyjnie przywyknąć do betonu, hałasu i smogu. Nic dziwnego, że gdzieś wewnątrz wciąż żywy jest głos nawołujący do powrotu do natury. Do lasu, na łąki, nad jeziora. Tam, gdzie toczy się prawdziwe życie i gdzie również my w tym życiu możemy uczestniczyć. 

Leśne przygody – dla każdego

Spacer po lesie powinien stać się dla nas uzupełnieniem innych zimowych przyjemnostek – kanapowych posiedzeń pod kocem, maratonów z serialami i picia wina w ulubionej kawiarni. Nie musimy z nich rezygnować. Zadbajmy jednak o to, by nie zakopać się w cieple ulubionych pomieszczeń na kolejne pół roku. Choć chłód mrozi policzki, choć siąpi deszcz, a zmęczenie nie pozwala się zmotywować – ruszmy się. Już półgodzinna przechadzka po leśnych szlakach sprawi, że odżyjemy. Nabierzemy nowej energii, poprawimy swoje samopoczucie, spojrzymy na świat bardziej przychylnym okiem. A wieczorem wyjątkowo nie będziemy godzinami przewracać się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Oto nowa sztuka wypoczynku, która łączy w sobie to, co najlepsze w naturze i najprzyjemniejsze w aktywności. Nie trzeba wylewać siódmych potów na przeludnionej siłowni, by zadbać o kondycję. Tak, jak nie trzeba wydawać całych oszczędności na modne ubrania treningowe lub dalekie wycieczki. Korzystajmy z lasów, z tego, co mamy tuż obok domu. Dopóki są. 

@pexels
Tagi: , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis