Usta jak malowane. Historia szminki i najbardziej stylowe wiosenne odcienie pomadek

@janicejoostemaa

Szminka bez dwóch zdań to jeden z tych kosmetyków upiększających, bez których użycia mnóstwo z nas nie wyobraża sobie wyjścia z domu. Ubóstwiamy pomadki koloryzujące, ponieważ zmieniają nasze oblicza w zaskakująco szybki sposób, zawsze czyniąc je piękniejszymi, oczywiście jeśli właściwie dobieramy ich odcienie. Wówczas dosłownie w sekundę potrafią podkreślić nasze wizualne walory, a nawet ukryć zmęczenie, odjąć nam kilka lat i sprawić, że zaczniemy wyglądać szalenie elegancko.

Wszystkie z nas, które do tej pory myślały, iż szminka to jeden z najwspanialszych wynalazków XX stulecia będą bardzo zaskoczone, ponieważ okazuje się, iż została ona wynaleziona już długie stulecia wcześniej. Dowiedzmy się więc, w jaki sposób kobiety odkrywały, że kuszące usta to obok zalotnego spojrzenia ich największa broń w uwodzeniu i jakimi barwami ust będziemy kusić przez kolejne miesiące.

Krótka historia uwodzenia pięknymi ustami

Każdego roku na świecie sprzedaje się niezliczona ilość szminek, błyszczyków oraz innych specyfików upiększających nasze usta. Nie jest to nawet milion, ale ich setki! To niewątpliwy dowód na to, że niezależnie od kontynentu oraz kraju, wszystkie panie mają na punkcie szminek niemałego bzika. Trudno się temu dziwić, ponieważ ich używanie daje nam niewiarygodnie dużą ilość korzyści. Bawiąc się odcieniami pomadek, zależnie od naszego nastroju możemy dowolnie zmieniać swoje oblicze. A to dodać seksapilu i pewności siebie, a to odmłodzić, nadać twarzy niewinnego charakteru, powiększyć nie tylko same usta, ale i oczy, a do tego podkreślić ich kolor, zniwelować zmęczenie nieprzespaną nocą, czy zyskać na szyku. Korzyści wydają się być niezliczone. Kiedy jednak panie odkryły, że podkreślenie kształtu i koloru ust może nieść ze sobą aż tyle wspaniałych rzeczy?

Choć trudno w to uwierzyć, spoglądając na którąś z naszych pomadek w nowoczesnym, pięknie zaprojektowanym opakowaniu, nie stało się to w XX wieku, ale już bardzo dawno temu, bo… w starożytnej Mezopotamii. Dzięki skrupulatnym badaniom archeologicznym wiemy, że żyjące tam kobiety z najznamienitszej klasy społecznej używały do zabarwiania swych warg czerwonego mazidła uzyskanego z rozdrobnionych kamieni półszlachetnych. Podobne odkrycia poczyniono na terenie Egiptu. Także starożytne Egipcjanki z równie wysoko urodzonych rodów ubóstwiały podkreślać swoje usta podobną pastą, co widać nawet i na słynnym antycznym popiersiu słynnej, pięknej Nefretete. Już tyle stuleci temu kobiety odkryły, że zyskując nowy kolor i kształt ust zaczyna zmieniać się także coś w ich zachowaniu. Stają się śmielsze, czują się piękniejsze, a do tego znacznie łatwiej przychodzi im powiększanie grona admiratorów ich urody. Ba, uwodzą ze wspaniałym skutkiem, czyniąc to niemalże bez wysiłku, bo jedynie za dotknięciem ust służącą za aplikator trzciną wypełnioną barwną pastą, czyli prototypem szminki i rozprowadzeniem jej na ustach.

@tamarawilliams

Z jej użyciem wiązały się jednak nie tylko fascynujące miłosne historie niejednokrotnie balansujące wówczas na granicy społecznej akceptowalności, jak małżeńskie zdrady, czy wyjątkowo awanturnicze podejście do prowadzenia rozmów dotyczących niepewnej przyszłości danego związku. Chodzi tu mianowicie o zdrowie, a raczej o jego utratę prowadzącą nawet i do zgonu, jeśli używano jej nader chętnie. Starożytne szminki miały niezbyt zdrowy skład, ponieważ oprócz tłuszczów roślinnych i minerałów zawierały także siarczki ołowiu.

Koleje losu szminki zmieniały się wraz z wiekami. Z synonimu możności i luksusu stała się ona w średniowieczu symbolem grzechu, wywrotowej osobowości prowadzonej przez samego szatana i przez niestety długi czas utrzymywał się na jej temat podobny dziwny pogląd. Wszystko zmieniło się na jej korzyść w XVII wieku we Francji na dworze króla Ludwika XIV, gdzie ponownie zaczęto uważać podkreślanie ust za coś bardzo pożądanego i luksusowego. Szminka z każdym kolejnym stuleciem zmieniała swe receptury, utwardzano ją, dodawano nawilżaczy, a także kombinowano z użyciem rozmaitych barw. Swą obecność w kosmetyczkach kobiet ugruntowała na początku XX wieku, co stało się dzięki sufrażystkom działającym na rzecz praw kobiet. To wtedy szminka zaczęła symbolizować nie tylko kobiece piękno, ale i wielka siłę oraz odwagę.

Oto kolory pomadek, które będą szalenie modne w nadchodzącym sezonie.

@carmushka

Kuszący róż

Trudno o bardziej twarzowy, a do tego uniwersalny kolor. Jego ciepły, pastelowy i nie za jasny odcień różu, który kojarzy się z rozwijającymi się płatkami wiosennych kwiatów, pasuje do każdego typu urody i karnacji oraz na każdą okazję. Poza tym podobna szminka, czy błyszczyk powinien znaleźć się w naszej kosmetyczce ze względu na to, że ta urokliwa różowa barwa jak za sprawą magicznej różdżki potrafi nas odmłodzić. Ponadto ów kolor nadaje twarzy młodszy wygląd, potrafi również ukryć zmęczenie i odciągnąć wzrok od poszarzałej skóry wokół oczu. Do tego jest tak wiosenny i pełen świeżości, że idealnie będzie pasował do naszej nowej sezonowej garderoby.

@busraungaann

Czerwień prosto z pola maków

Następny z najbardziej topowych odcieni wiosennych pomadek to ciepła, pomarańczowawą czerwień. Także ten odcień od razu budzi nasze skojarzenia ze światem natury, przywodzi bowiem na myśl piękną łąkę porośniętą licznymi makami. To dlatego ów odcień jest znany również pod nazwą makowa czerwień. Jest jednym z najbardziej twarzowych i uniwersalnych odcieni czerwieni, więc jak ulał będzie pasował zarówno brunetkom, blondynkom, jak i paniom posiadającym miedziany kolor włosów. Jest w nim coś niesamowicie ponętnego, wręcz wakacyjnego, więc nie od dziś kochają go gwiazdy ekranu. Makowej czerwieni na ustach nie powstydziłaby się nawet Nefretete.

@janicejoostemaa

Usta w wersji nude

Przez kolejne miesiące na topie będą także usta prezentujące się szalenie naturalnie i wpisujące się w make’ upowy styl zwany „nude”. Operujemy w nim paletą barw, w których znajdują się brązy i beże, robiąc makijaż, który udaje niewidzialny. Usta w wersji nude fantastycznie będą wyglądały z cerą muśniętą promykami słońca. Zawsze sprawdzą się też w przypadku połączenia ich z mocniejszym makijażem oka, na przykład słynnej teatralnej kreski rodem z lat 60.

@janicejoostemaa
Tagi: , , , , , , , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis