Wielkimi krokami zbliża się najbardziej romantyczny dzień w roku – Walentynki. Podpowiadamy, jak się ubrać, jaki zrobić makijaż i czym pachnieć na tę zmysłową okazję.
Mała czarna w spektakularnym wydaniu
Tak zwane małe czarne to w garderobach większości kobiet coś, co zawsze ratuje z modowych opresji. Za każdym razem, jeśli nie mamy pojęcia, co założyć, z pomocą przychodzi nam najczęściej jedna z niezastąpionych czarnych sukienek. Jeżeli głowimy się, co też by tu założyć na Walentynki, postawmy właśnie na szykowną małą czarną do zadań specjalnych.
Na pewno sprawdzą się tu sukienki w klimacie retro, nawiązujące do złotych lat Hollywood. Miejmy na oku te z głębokimi dekoltami, trzymające się linii ciała i posiadające dekoracyjne asymetryczne akcenty. Wybierając tę doskonałą dla nas, możemy zainspirować się także projektami największych projektantów. Strzałem w dziesiątkę będzie półtransparentna maxi sukienka w stylu Dolce &Gabbana lub cekinowa mini przypominająca te z kolekcji domu mody Versace. W żadnej w wyżej wspomnianych propozycji nie można wyglądać i czuć się inaczej, jak tylko fenomenalnie.
Czerwień to barwa doskonale nadająca się na Walentynki. Nic dziwnego, jako że trudno o kolor bardziej zmysłowy. Już od wieków czerwień była symbolem miłości i pożądania. Nie jest to tylko symbolika pusta, zainicjowana przez dawnych uczonych i pisarzy wskutek ich zachcianek. Barwa ognia i krwi faktycznie potrafi sukcesywnie wpływać na uczucia. Wedle psychologii barw jak żadna inna stymuluje intensywne emocje i dodaje ogromnego wigoru. Gdy ubieramy się na czerwono, wyglądamy i czujemy się jeszcze bardziej pewne siebie i uwodzicielskie. Nasza aura wydaje się być zaś jeszcze bardziej magnetyczna.
Idealnym walentynkowym outfitem będzie więc total look skomponowany właśnie z topowych tonów czerwieni. Postawmy na purpurowy, makowy lub karminowy garnitur, pod który założymy koronkowe body w identycznym odcieniu. To świetny na tę okazję zestaw, który wpisuje się także w super modny bieliźniany trend. Gorsety, jak i body nareszcie wyszły z cienia i nie są już postrzegane wyłącznie jako bielizna. Okazuje się, że fantastycznie mogą uzupełniać nasze kreacje.
Kolejny modny total look może opierać się na komplecie złożonym z czerwonej bluzki z odkrytymi plecami i uszytej z tego samego materiału midi spódnicy. Na to zakładamy czerwony sweter, najlepiej krótki, puchaty i z szerokimi rękawami.
Styliści i makijażyści w tegoroczne Walentynki proponują nam odejście od utartych schematów. Zazwyczaj jako perfekcyjny walentynkowy make up proponowano intensywne podkreślenie ust czerwoną pomadką i narysowanie eyelinerem na powiekach nieśmiertelnej czarnej kreski w stylu Brigitte Bardot. To oczywiście zawsze trafione połączenie, ale może warto wypróbować coś nowego, oczywiście równie zmysłowego?
Świetny wizualny balans osiągniemy, jeśli do seksownego stroju dobierzemy makijaż w stylu no make up. To zawsze sprawdzająca się stara stylizacyjna szkoła Francuzek. Koniecznie skorzystajmy z ich tajnej broni!
Otóż dzięki połączeniu uwodzicielskiej perfekcyjnej kreacji i pełnego naturalności makijażu, który udaje, że go nie ma, mamy szansę na look idealny. Wyglądamy seksownie, ale też na luzie i nonszalancko. Tak, jak byśmy przygotowały się do wyjścia na randkę dosłownie w kilka minut i niewiele myślały o swoim wyglądzie.
Dobierzmy kosmetyki do makijażu w ciepłych tonach nude. Pomalujmy powieki cielistym lekko opalizującym cieniem. Mocno wytuszujmy rzęsy, wcześniej nadając im kształt zalotką. Podkreślmy policzki rozświetlaczem, a usta brzoskwiniową matową pomadką.
Jakie perfumy wybrać na walentynkową randkę? Najlepiej te, które zapewniają najsilniejsze olfaktoryczne doznania. To właśnie ubrane w takie sensualne zapachy poczujemy się pełne charyzmy i zniewalające. Za aromatyczne afrodyzjaki uważane są nuty piżma, ambry, jaśminu, drzewa sandałowego, ylang ylang, paczuli, pomarańczy, pieprzu, kakaowca, imbiru i wanilii.
W stu procentach usatysfakcjonują nas perfumy, w których możemy napotkać podobne nuty. Są nimi na przykład zapachy takie jak: Si lub May Way – oba marki Armani, Black opium oraz Libre od YSL, Blue Dylan od Versace, czy Twilly sygnowane przez dom mody Hermès.
