Kuchnia

przepisy cz.2

PRZECIER POMIDOROWY

Z całej masy przetworów jakie robiłam i robię, przecier pomidorowy obok ogórków jest dla mnie jednym z najważniejszych. Smak prawdziwych (Prawdziwych) pomidorów zamknięty w słoikach, który można wykorzystać do zupy, sosów lub po prostu do bezpośredniego wypicia, jest bezcenny.

Do przecieru używam pomidorów przemysłowych, o dużej zawartości miąższu i niewielkiej zawartości pestek, o odmianach możecie przeczytać tu, ja używam podłużnej Limy. Są świetne do zup, sosów i do przecierów właśnie.

Kilka słów o sprzęcie ;) Potrzebne będą: duży szeroki garnek o grubym dnie, pałka do przecierania, sitko o drobnych oczkach (do sprawnej pracy najlepsze będzie metalowe) no i oczywiście słoiki, z 10 kg pomidorów wyjdzie ok 6-7 litrów soku /zależy od odmiany i od Waszej mocy przecierania ;)/.

Jeśli chodzi o przyprawianie, wiem, że niektórzy nie przyprawiają i wekują czysty przecier, ja sobie tłumacząc tym, że sól ma właściwości konserwujące- solę, a jak solę to i pieprzę :) na 10 kg pomidorów daję 3 pełne łyżki soli i 1 łyżkę mielonego pieprzu.

przecier pomidorowy

PRZEPIS WEGAŃSKI

Składniki

(na 6-7 litrów przecieru)

10 kg pomidorów

3 łyżki soli

1 łyżka pieprzu

Wykonanie

Pomidory myję, kroję na 4 części (wzdłuż i wszerz) i wrzucam do dużego szerokiego gara o grubym dnie, jak dno jest przykryte- tą pierwszą warstwę pomidorów rozgniatam (garnek mam sprawdzony, ale wolę dmuchać na zimne i zabezpieczyć się przed przypaleniem). Jeśli obawiacie się o garnek, proponuję tą pierwszą warstwę posypać szczyptą soli, to zachęci pomidory do szybszego puszczenia soku. Jak zapełnię już połowę garnka, stawiam na palnik o wolnym ogniu, co chwila mieszam i dorzucam dalej pomidory (nie przerabiam ich wszystkich za jednym zamachem, dzielę na 2 razy- po 5 kg). Jak pomidory taplają się już we własnym sosie, można podkręcić gaz, przyspieszy to rozgotowanie owoców. Gotuję do czasu, aż czuć pod łyżką, że są wystarczająco miękkie do przecierania. Jak gotowe, zdejmuję z ognia, na drugi garnek nakładam sitko o drobnych oczkach, wlewam partiami pomidory i przecieram pałką dotąd aż w sitku zostaną same pestki i skórki. Warto w tej ostatniej fazie tarcia użyć więcej siły (lub zatrudnić męża) i wycisnąć je do ostatniej kropli ;)

Update z 11.09.2011: korzystając z podpowiedzi Stefana- przetarte skórki i pestki wrzucamy w trakcie przecierania do blendera, jak już zrobimy pomidorki, miksujemy zawartość blendera i przecieramy ponownie, od dwóch lat robię przecier właśnie w ten sposób, skorzystacie nie tylko na objętości, ale na gęstości i smaku oczywiście :) Bardzo pożyteczna rada!

przecier pomidorowy

Druga partia pomidorów- to samo- rozgotować, zdjąć z ognia, przetrzeć. Teraz stawiam na wolny ogień gar z przecierem i podgrzewam, przyprawiam solą i pieprzem. Do słoików musi trafiać wrząca masa i w trakcie przekładania nie należy wyłączać gazu, ustawcie go na jak najmniejszy i wlewajcie wrzący przecier do słoików. Wlewając przecier do wyparzonych słoików, zostawiam rezerwę w słoiku 2 cm. Zakręcam, odwracam do góry dnem, stawiam na koc, jak wszystkie słoiki gotowe, przykrywam je również kocem i zostawiam w spokoju na 2 dni. Potem wynoszę do piwnicy. Bardzo polecam, warto! :)
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation