Przeczytałam

23 inspiracje
O co właściwie chodzi w „Przedwiośniu”? To powieść podzielona na trzy części, bardzo zróżnicowane, z których każda przedstawia inny etap życia głównego bohatera, Cezarego Baryki oraz inny wątek główny. W pierwszej, zatytułowanej „Szklane domy”, poznajemy korzenie Czarka, jego rodziców, rodzinne miasto. Młody Baryka jest krnąbrny i buntowniczy, nie przejmuje się szkołą, wysługuje się schorowaną matką i myśli, że tak być powinno. Niedługo potem w Rosji, gdzie mieszka, wybucha rewolucja i cały jego świat zostaje wywrócony do góry nogami. W następnych częściach mamy możliwość śledzenia losów Cezarego już na ziemiach polskich, gdzie bohater przeżywa swoje największe romanse, a później także obserwujemy w pełni dorosłego już mężczyznę, który wraca na studia medyczne do Warszawy – wszystko to na tle opisów rodzącego się komunizmu.

Z czystym sumieniem przyznaję, że można tę powieść przeczytać bez większego problemu. Fakt, chwilami bywa nużąca (szczególnie początek i koniec), za to druga część, „Nawłoć”, naprawdę wciąga. Wątek romansowy jest ciekawie poprowadzony i z zapałem czyta się o kolejnych przygodach Cezarego, który na kobiety działa jak magnes. Niezbyt często w naszych szkolnych lekturach możemy spotkać takich „lowelasów”, jak to powiedziała jedna z moich koleżanek z klasy. ;)

I wiecie co? Wydaje mi się, że gdyby Stefan Żeromski pokusił się o napisanie drugiej części „Przedwiośnia”, sięgnęłabym po tę książkę, żeby zobaczyć, jak dalej potoczyły się losy Czarusia Baryki. Niestety, ta powieść była ostatnim dziełem autora. Cóż, dla niektórych może i na szczęście.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Następna strona