Kuchnia

kawiarnia

Mrożona kawa to sposób na orzeźwienie i pobudzenie.


Mrożoną kawę pija się na całym świecie - od Australii po Wietnam. Zazwyczaj podaje się ją z lodami, bitą śmietaną i polewą czekoladową - jako deser. Na taką kawę chodzimy do kawiarni, sącząc ją przez słomkę, w cieniu parasola, leniwie obserwując świat. No dobrze, ale rano mało kto chadza do kawiarni. To jednak żaden problem! Mrożona kawa w domu jest prosta w wykonaniu. Co więcej może być lepsza niż ta na mieście.



Do sporządzenia mrożonej kawy korzystamy najczęściej z naturalnych ziaren, zaparzonych w ekspresie, french-pressie lub kawiarce. Napar schładzamy lub, rzadziej, wylewamy bezpośrednio na lód. Możemy też zaparzyć kawę po turecku i wystudzić lub wypróbować metodę parzenia na zimno. W tym celu odpowiednią ilość mielonych ziaren zalewamy zimną wodą i odstawiamy do lodówki na nie mniej niż osiem godzin. Kawa naciągnie tak samo, jak ta zalana gorącą wodą.



Rano najlepiej sprawdzi się mrożone espresso, które podbieramy Włochom. Caffe freddo to kawa na lodzie, podawana w szklance typu old-fashioned, która zazwyczaj służy do podawania whisky. Bazą do takiej kawy jest porządne espresso, które możemy zastąpić porcją kawy z kawiarki lub french-pressa. Pod żadnym pozorem nie używamy kawy rozpuszczalnej. Kawę wylewamy bezpośrednio na lód, ewentualnie dosładzamy do smaku, mieszamy i pozwalamy jej się nieco schłodzić. Do smaku możemy też dodać zimne mleko. Caffe freddo występuje także w wersji deserowej, z lodami waniliowymi, które zastępują lód.


Na drugą kawę zapraszamy do Grecji. Caffe frappe możemy nabyć niemal w każdym sklepie, jako gotowy napój, prościej i lepiej jednak jest zrobić tę kawę samemu. Zwłaszcza, że nie zajmuje to więcej niż 5 minut. Do shakera, lub dowolnego naczynia z przykrywką - może być nawet słoik - wsypujemy dwie łyżeczki kawy rozpuszczalnej, cukier - polecamy brązowy - i dodajemy nieco wody. Całość ubijamy na gęstą pianę, która będzie przypominać charakterystyczną cremę na filiżance espresso. Piankę przelewamy do wysokiej szklanki, bezpośrednio na lód, uzupełniamy wodą mineralną lub zimnym mlekiem, wbijamy słomkę i gotowe.


Na deser, zamiast kawy z lodami, kawowy milkshake. Wybieramy lody waniliowe, bo w nich najlepiej odnajdzie się smak kawy. Lody miksujemy z mlekiem, dostosowując proporcje do pożądanej gęstości koktajlu. Dodajemy porcję schłodzonej kawy, miksujemy i podajemy w wysokich szklankach ze słomką.


Tak przygotowane kawy pomogą nam przetrwać upalny dzień. Urzekają smakiem i prostotą wykonania. A jeśli mamy ochotę na coś bardziej ekstrawaganckiego? Punktem wyjścia do mrożonych kaw smakowych będzie porcja kawy - najlepiej espresso - zimne mleko, cukier oraz lód, całość zaś zrobimy w shakerze, by uzyskać charakterystyczną piankę. Chcąc uzyskać smak orientalny, zaparzamy kawę z kardamonem, tak jak robią to w Tajlandii. Cynamon i wanilię dodaje się w Chile, a w Indiach napijemy się mrożonej kawy z imbirem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by te przyprawy połączyć.
Kawy smakowe zwieńczamy porcją bitej śmietany, którą możemy polać dowolnymi sosami, czy syropami. Do tego warto dodać jakąś posypkę. Świetnie sprawdzi się kakao, wiórki czekoladowe, a także kruszone orzechy, migdały, świeże owoce, a nawet połamane herbatniki.


Mrożone kawy możemy podać także w formie alkoholowych koktajlów. Standardowym połączeniem jest biały Rosjanin, czyli likier kawowy kahlua, podany na lodzie i uzupełniony śmietanką. Taki zestaw warto wzmocnić schłodzonym espresso. Mrożona kawa po irlandzku to oczywiście kawa z whisky, włoska kawa z alkoholem to kawa z anyżkowym uzo, wytrwaną grappą lub delikatnie migdałowym amaretto. Kawa po jamajsku to kawa z rumem i kroplą mleka kokosowego, a kawa rosyjska zawiera dodatek mrożonej czystej wódki. Warto tez poeksperymentować z ulubionymi alkoholami i połączeniami, a także podawać kawy w kieliszkach koktajlowych. To nie tylko orzeźwienie i pobudzenie, ale i gwarantowana poprawa humoru!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation