Historia

tych kilka lat do tylu... ach...

Z – jak „Złote myśli”

Dziś mamy Facebooka, gdzie każdy się zaczepia, pisze, co czuje i przeżywa. Kiedyś, jeśli chciało się dowiedzieć, co ktoś o tobie myśli (np. czy przypadkiem nie jest w tobie po uszy zakochany), dawało mu się do wypełnienia „Złote myśli”. Pytania były przeróżne: od ulubionego koloru i potrawy, przez najlepsze wspomnienia, po największe marzenia. W tym punkcie wypadało napisać coś w stylu „Żebyś ze mną kiedyś zatańczyła” albo „Żebyśmy byli razem”. I siup! Już się z sobą chodziło. W takich przypadkach złote myśli działały lepiej od gry we „Flirta” (swoją drogą, ją też pamiętacie?).
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation