INTENSYWNA (CIEMNA) JESIEŃ - ANALIZA KOLORYSTYCZNA.
Kobieta, która jest typem intensywnej jesieni nie przemknie niezauważona przed twoim wzrokiem. Nie da się pominąć tego ciepła bijącego z ciemnych oczu i rozpromienionej, często jakby dopiero, co wracającej z wakacji skóry. Tam gdzie intensywna zima to surowość, intensywna jesień to bogactwo.
Jak rozpoznać intensywną jesień?
Zacznijmy od oczu, gdyż to jest najłatwiejsze. Zieleń i brąz. To już koniec, naprawdę. Oczy intensywnej jesieni są bezkompromisowo ciemne, ale i ciepłe. Orzechowe i piwne oczy też możemy uznać za ciemne, jeżeli rzęsy i brwi będą czarne lub brązowe. Powiem wam szczerze, że nic nie jest pewne na 100%, dlatego może kiedyś zobaczę intensywną jesień o niebieskich oczach i przyznam się do błędu. Ale póki co nie spotkałam się. Dlatego zostawiam moją teorię tak, jak jest: oczy intensywnej jesieni są brązowe lub zielone.
Cera jest tu jednak najważniejszym wyznacznikiem. Cera jest ciepła. Może być jasna, nie ma sprawy, ale zawsze ciepła. Nie porcelanowa, ale bardziej kość słoniowa. Nie beżowa, ale bardziej złotawa. Ciemna owszem – i brązowa, i oliwkowa. Zawsze z odrobinką złotej poświaty. Skóra intensywnej jesieni wygląda jak opalona. Intensywna jesień raczej nie jest blada.
Włosy są oczywiście w naturalnie ciepłym odcieniu. I ciemne blondy, które świecą się jak złoto i średnie brązy, które wyglądają jak muśnięte promiennymi refleksami, ale przede wszystkim nasycone brązy, prawie wpadające w czerń – te wszystkie kolory mogą się znaleźć na główce intensywnej jesieni. Włosy o czerwonawym błysku (też widziałam w naturze takie włosy) jak najbardziej się tu zaliczają. Natomiast naturalne rudzielce nie są intensywnymi jesieniami.
Podsumowując: intensywna jesień to ciemna kolorystyka włosów i oczu na tle ciepłego odcienia skóry.
Jakie barwy pasują do intensywnej jesieni?
Ogień i ziemia – ujęłabym to w ten sposób. Wszystko co bogate i nasycone. Intensywnej jesieni są zdolne dotrzymać kroku jedynie naprawdę mocne kolory. To tak jak z intensywną zimą. Tylko tam było zimno, tutaj jest ciepło, a nawet gorąco. Zerknijcie na Sofię Vergarę (na zdjeciu). Ta kobieta raczej nie wygląda na taką, która idzie na kompromisy.
Żółć, miód, musztarda, złoto, oranż to zdecydowanie duże pole do manewru. Ale znowu nie przesadzajmy i nie ubierajmy intensywnej jesieni od stóp do głów w jasne kolory. Przymiotnik intensywny, oznacza, że optymalne są ciemne kolory. Dlatego jasne i ciepłe barwy sprawdzą się jako akcenty. Łososiowy, brzoskwinia to też będzie świetnie komponowało się ze skórą jesieni, ale nie zdziała tego co następujące kolory: mocne brązy, ciepły granat (taki że widzisz w nim pierwiastek zieleni), oberżyna, złamany niebieski, ciemny turkus (a nawet morski), burgund, ciepły fiolet, pomidorowa czerwień, oliwka i wreszcie królowa jesiennego koloru: bogata zieleń. Taka zieleń która już miesza się ze złotem i przechodzi w brąz. Ciemne beże, rudości i kremy też będą świetne.
Makijaż powinien być taki, jak wynika z paletki kolorów. Ciepły odcień szminki to podstawa. Kolory nude, jak najbardziej się sprawdzą, gdy tylko oko będzie potraktowane ciemnymi cieniami do powiek. Ale najpiękniejsze kolory na usta to zdecydowanie głębokie oberżyny i soczyste śliwki, które przy opalonej i muśniętej brązem cerze wybielą optycznie uśmiech i będą się zdawać naturalną konsekwencją ciemnych oczu.
Biżuteria, podobnie jak w przypadku intensywnej zimy – tolerancyjna. I srebro, i złoto powinny być ok. Ale, jak dobrze intensywna jesień wyczuwa, złoto zdaje się naturalnym wyborem. Najlepszy efekt da tutaj stare złoto. To zdecydowanie będzie strzał w dziesiątkę. Ciężka biżuteria niczym z wykopalisk, albo z ukrytego pirackiego skarbu w kolorze starego złota. Nie bój się dużych form, bo jesteś tak mocna, że tylko one będą współgrały z Twoją urodą. Nie delikatna bransoletka, a skórzany rzemień i bransoleta ze starego złota.
MA==