Książka
książka to jest to
"Schował twarz między poduszki. W nią też tak się chował, w jej pochwę niby w zakładkę rzeczywistości. Byli ze sobą blisko tylko nadzy. Rozbitkowie po miłosnej katastrofie; zniknęli wspólni przyjaciele, na dno poszło dawne życie, dom. Zostały dwa ciała wyrzucone na brzeg małżeńskiego łoża."
"Jest takie chińskie przysłowie: Powiem ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."
"Dzidziusie rodzą się grubiutkie, bo są w opakowaniu. Tłuszczyk jest taką watką, papierem do owijania prezentów, żeby niczego nie połamać, nie potłuc. Maluszki mają maciupkie paluszki…
-Ciociu, po co nam Michaś- Gabrysia zrozumiała ją po swojemu- Kto takie prezenty daje?! Chyba pedofil!"
"(...) ten kraj, a szczególnie Warszawa, leży nad tektonicznym rowem nieszczęść. Tutaj od zawsze ścierały się dwie płyty kontynentalne: wschodnia i zachodnia. Ludzie Wschodu pogodzili się z tym, czego ludzie Zachodu nie byliby w stanie przeżyć. Polacy byli na styku, w najgorszej sytuacji: musieli żyć tak, że nie potrafili się z tym pogodzić. W wiecznych pretensjach i kompleksach."
"Tabletki nie były dla niej ziarenkami wrzucanymi do gardła i podlewanymi szklanką wody. Nie wierzyła, że z nich wyrasta zdrowie. Były ostatnim ratunkiem, trucizną, której skutkiem ubocznym bywa cofnięcie się objawów choroby."
"Talent aktorski Joanny polegał na wczuwaniu się w oczekiwania partnerów bardziej niż w własne. Odgrywała idealną żonę, wyrozumiałą matkę. Nie była pewna, czy podrzucając innym kwestie, nie zrezygnowała z życiowej roli. Musiała mieć coś własnego, w czym byłaby samodzielna, gdzie rozkwitłaby jej natura Joanny Wspaniałej. Pomysłowej i niezależnej."
"Wstrząs wywołał olśnienie: kobieta rozmnaża się przez podział. Najpierw swojego ciała na dziecko. Oddaje mu krew, wapń z kości i zębów, wyszarpuje sobie wnętrzności przy porodzie. Później, troszcząc się, zamartwiając, dzieli sercem i czasem na coraz mniejsze i mniejsze kawałeczki, zaspokajając rodzinę. Wreszcie dla niej i z niej nie zostaje nic. Tym bardziej musiała mieć coś własnego, o czym mogłaby decydować bez Marka."
"Biel i czerwień to dużo subtelniejsza symbolika (...) Ale z polską flagą masz rację, synu. Być Polakiem to jakby sobie podciąć żyły i założyć opatrunek uciskowy, żeby się za szybko nie wykrwawić. Straszna jest nasza historia. I nadal życie w tym kraju nie jest łatwe, twoje również, synu. Nasza husaria była chrześcijańskim przedmurzem Europy, teraz jesteśmy jej ekonomicznym przedmurzem. Polscy mężczyźni walczyli o niepodległość, później o biznes, o sobie nie myśląc. Nie mają czasu pobyć mężczyzną. Z żoną porozmawiać, jak mąż z żoną, mężczyzna z kobietą, normalnie. Nie brak ci tego?"
"Prawdziwa przyjaźń to bliskość i okrucieństwo prawdy. Ale kogo dzisiaj na to stać i po co?"
MA==