Moda zaskakująco często zmienia swoje oblicze. Czasem naprawdę trudno za nią nadążyć. Niekiedy jeszcze trudniej zrozumieć rządzące nią prawa. Największe zdumienie budzą w nas rozmaite antytrendy, które stają się hitami. Oto ubrania, które przeszły do lamusa i nagle zaczęły święcić triumfy na wybiegach.
Kapryśność mody
Trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Fenomenalne stylizacje, które wywoływały podziw w styczniu, już pod koniec czerwca mogą okazać się estetycznym nieporozumieniem. Krytycy mody zazwyczaj są bezlitośni. Grzmią, że wszyscy, którzy nadal je noszą, są po prostu niestylowi. Gwiazdy, którym styliści nie zdążyli życzliwie podpowiedzieć, aby nie pokazywały się już w nich publicznie, zyskują łatki zaniedbanych.
W każdym sezonie mamy do czynienia nie tylko z promowaniem określonych modeli ubrań. Równie powszechna jest też druzgocąca krytyka dotykająca tych będących passé. W dobie przykładania szczególnej wagi do ekologii i ograniczania produkcji ubrań trudno się z tym pogodzić. W podobnej aurze narodziły się tak zwane antytrendy. Mnóstwo osób związanych z branżą chciało wyrazić swój sprzeciw wobec kapryśności mody. Ot, urządzić jej świat na nowo, tym razem mądrzej, ekologicznie i zgodnie z ruchem zero waste. Wiele it girls, takich jak Alexa Chung, czy Chloë Sevigny zaczęło nosić wyłącznie rzeczy, które przeszły swego czasu do lamusa. Co ciekawe, ich niezgoda na fast fashion nie została jednak w pełni zrozumiana. Okazało się, że niemodne stylizacje stały się… najbardziej pożądanymi.
Warto tym samym zapamiętać na dobre złotą regułę, która mówi, że moda wraca. Nie pozbywajmy się elementów garderoby, które zostały określone przez projektantów i stylistów mianem kiczowatych. Może się bowiem okazać, że już w kolejnym sezonie będziemy w posiadaniu prawdziwych modowych perełek.

Oda do różu
Jednym z antytrendów, za którym zaczął szaleć dosłownie cały świat, są różowe total looki. Wcześniej na łamach prestiżowego magazynu Vogue, czy Harper’ s Bazaar nierzadko wyrażano się o nich niezbyt pochlebnie. Nie przebierano w słowach, nazywając je nawet synonimem tandety. Były wizytówką gwiazd, które nie zajmowały wysokiej pozycji w rankingu tych najlepiej ubranych. Namiętnie nosiła je nierzadko balansująca na granicy kiczu Nicki Minaj, amerykańska raperka skandalistka, czy posiadająca podobny styl Britney Spears. Co ciekawe, potem róż stał się off’ ową estetyką. Wspomniana Alexa Chung i inne wpływowe w świecie mody osoby na przekór wszystkim krytykom zaczęły z lubością komponować różowe stylizacje. Nieco później na arenę wkroczył styl zwany Barbiecore.
Kompletowanie słodkiej garderoby i ubieranie się od stóp do głów w róż to teraz jeden z wiodących trendów. Dziś wszystkie z nas, którym zależy na byciu za pan brat z modą, noszą różowe sukienki, marynarki, swetry, kombinezony, czy torebki. Kolejnymi antytrendami, które stały się hitami są jeansy biodrówki, oversizowe komplety dresowe i tweedowe komplety w stylu preppy przypominające szkolne mundurki.
