Francuzki już od długich dekad uważa się za jedne z najlepiej wyglądających kobiet na świecie. Ich nienaganny styl ubierania się jest wzorem dla mnóstwa osób. Warto jednak inspirować się nie tylko na ich fantastycznymi, szykownymi stylizacjami, ale też urodowymi trikami. W tym sezonie koniecznie postawmy na topowy sensualny makijaż we francuskim wydaniu.
Usta w roli głównej
Ogromna liczba mieszkanek Francji nigdy nie wychodzi z domu, nie upewniając się wcześniej, że w kosmetyczce znajduje się ich ulubiona pomadka. Jeśli chcę wyglądać zmysłowo i szykownie, a nie mają ochoty lub czasu na robienie pełnego makijażu, stawiają na koloryzację ust. To sto procent legendarnego francuskiego szyku. Banalnie prosty, jednakże fenomenalnie efektowny trik. Niemalże nietknięta makijażem twarz, w której pierwsze skrzypce grają sensualne, wyraziste usta nie może nie wyglądać niesamowicie.
Warto dodać, że Francuzki mają swój tajemny sposób na to, aby ich usta prezentowały się wyjątkowo kusząco i naturalnie. Nie interesuje ich idealny look. Zazwyczaj odkładają na bok konturówki. Bardzo często stawiają na ciekawy efekt warg jak po namiętnym pocałunku. W jaki sposób go uzyskać? Wystarczy aplikować pomadkę palcem bądź przy pomocy miękkiego pędzelka. Pamiętajmy, aby nie rozsmarować szminki, tylko delikatnymi ruchami ją wklepywać.
Które pomadki najlepiej mieć pod ręką, aby móc wykonać makijaż we francuskim stylu? Celujmy w ponadczasowy i elegancki ton karminu, maku, szkarłatu, burgundu, koralu, brzoskwini lub maliny. Najlepszym wyborem będą matowe lub półmatowe szminki. Przyda się nam też bezbarwny błyszczyk.
Hipnotyzujące spojrzenie
Francuzki nie lubią przesadzać z makijażem. Nie lubią przerysowanego, zbyt wypracowanego efektu. Uwielbiają czuć się piękne i zadbane, ale też nonszalanckie. W związku z tym ich makijaż wygląda często zupełnie inaczej niż Amerykanek, czy Australijek. Nawet na wielkie wyjścia nie podkreślają jednocześnie mocno oczu i ust. Stawiają na jedno lub drugie. Gdy mocniej malują oczy, nierzadko wybierają tajemniczy make up w stylu smokey eyes. Trudno o bardziej hipnotyzujący efekt.
Jeżeli chcemy oczarowywać wszystkich odymionym spojrzeniem we francuskim wydaniu, powinnyśmy mieć w zanadrzu cienie do powiek w kilku odcieniach należących do tej samej gamy. Najlepiej dobrać klasyczną i pasującą na wszystkie okazje paletę beży i brązów urozmaiconych złocistym opalizującym odcieniem albo grafitowe niebieskości. Malujemy powieki, starając się uzyskać płynne przejścia pomiędzy jasnymi i ciemnymi kolorami. Podkreślamy kontur oka czarnym eyelinerem. Kreska musi być cienka, długa i finezyjnie wywinięta. Potem przystępujemy do mocnego wytuszowania rzęs kruczoczarną, granatową albo czekoladową mascarą. Wcześniej koniecznie nałóżmy na rzęsy odżywkę i zastosujmy zalotkę do rzęs.
Reszta twarzy pozostaje w cieniu. Nakładając puder bądź podkład, czy róż do policzków, postawmy na umiarkowanie. Et voilà!
