Nowojorski tydzień mody to niezwykłe wydarzenie. Najbardziej intrygujące miasto Stanów Zjednoczonych odwiedzają wówczas liczący się w branży redaktorzy, gwiazdy kina i muzyki słynące z doskonałego gustu, jak i najpopularniejsze trendsetterki. Wszyscy z wypiekami na twarzach śledzą zaplanowane pokazy najgłośniejszych nazwisk w świecie mody. Oto najważniejsze trendy, jakie można było zauważyć w ich wiosenno-letnich kolekcjach.
Nowoczesna Afryka
Tym razem w trakcie nowojorskiego święta mody krytyków zachwyciło zupełnie nowe podejście projektantów do trendu safari. Styl safari jeszcze nigdy nie miał bowiem w sobie takiej świeżości oraz tak wielkiej dawki nonszalancji, jak i elegancji. Etniczne klimaty w bardzo wyrafinowany sposób mieszały się wraz z nowoczesnymi fasonami.
Wiemy już, że wielkimi hitami kolejnego sezonu będą niebanalne sukienki z motywem drapowania i asymetrycznymi wycięciami w niestandardowych miejscach, a także krótkie marynarki w pustynnych tonach. Pojawiły się między innymi w kolekcji zaprojektowanej przez Jonathana Simkhai, która zebrała swoją drogą owacje na stojąco.

Koronkowa robota
Kolejnym wysuwającym się na prowadzenie nowojorskim trendem, zauważalnym w wielu kolekcjach, były olśniewające koronkowe stylizacje. Subtelne, bardzo sensualne, niesamowicie szykowne i ultra kobiece sukienki, bluzki i spódnice, w jakich pojawiał się motyw misternych koronkowych tkanin, zdobyły w Nowym Jorku niemały aplauz.
Większość z nich można zakwalifikować do stylu retro glamour. Podobne stroje chętnie zakładały gwiazdy kina lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Pokazane koronkowe stylizacje miały długość midi oraz maxi i były utrzymane w jasnych barwach. Dominowała w nich kość słoniowa, pudrowy róż, biel oraz zimny beż.

Natura w rozkwicie
Jednym z najbardziej oszałamiających pokazów tegorocznego nowojorskiego tygodnia, był pokaz Caroliny Herrery. Jedna z najbardziej cenionych, wręcz legendarnych amerykańskich projektantek postawiła na to, z czego jest najbardziej znana, czyli niezrównany koktajlowy szyk.
Kreacje od Herrery budziły nadzwyczaj przyjemne skojarzenia. Przypominały wspaniałe bujne ogrody, w których wzrok, jak i powonienie zachwycają okazałe barwne kwiaty. Przyszły rok zdecydowanie będzie należał do stylizacji z florystycznymi printami w tonach żółcieni, pudrowego, jak i intensywnego różu, oranżu, czy czerwieni.

Błysk wciąż na topie
Mamy już stuprocentową pewność, że szałowy trend, jaki zwykło się określać mianem shine chic, nie jest wcale skazaną na krótką żywotność nowinką jesienno-zimowego sezonu. Największe fanki delikatnie migotliwych, jak i cekinowych stylizacji mogą spać spokojnie – będą super modne także i w kolejnym półroczu. Hitem nowojorskich wybiegów były stroje, w jakich szykowne plisowane brokatowe spódnice połączono wraz z równie rzucającymi się w oczy błyskotliwymi koszulami. Nieodłącznymi elementami podobnych lśniących strojów były torebki w podobnym stylu.
