Kuchnia

Przetwory

Przyprawa włoska domowej roboty

Za czasów, kiedy jeszcze byłam bardzo młodą kucharką, jednym ze szczytów moich umiejętności było przygotowanie spagetti z sosem bolońskim, który nie był sosem papierkowym. Zbyt wiele wymagałby jednak ode mnie ten, który oczekiwałby, że będę wiedziała jakich przypraw powinnam użyć. W tych czasach niewiedzy używałam gotowej przyprawy do spagetti. Kiedyś taka była w sprzedaży. I dopóki była, nawet nie myślałam o tym, żeby ją zastąpić. Aż tu razu pewnego moja ulubiona przyprawa znikła z półek sklepowych i już się nie pojawiła. Na szczęście dla mnie samej, zanim wyrzuciłam opakowanie, zainteresowałam się składem. Nie namyślając się wiele poszłam do sklepu i kupiłam trzy magiczne torebeczki. Zmieszałam, szczelnie zamknęłam i z powodzeniem używam nie tylko do spagetti, ale też do innych potraw o włoskim rodowodzie, wzbogacając ją czasem o inne składniki. Baza jednak od lat pozostaje taka sama.


Składniki:

1 opakowanie bazylii

1 opakowanie oregano

1 opakowanie cząbru


Wykonanie:

Wszystkie przyprawy mieszamy ze sobą i zamykamy w szczelnym naczyniu. Ja przesypuję sobie część mieszanki do pojemniczka z młynkiem (takim jak do soli i pieprzu), i dopiero wówczas dodaję ją do potraw. Zastępuje mi to rozcieranie ziół w dłoniach przed dodaniem do potrawy. Robert Makłowicz mówi, że takie rozcieranie lepiej wydobywa aromat suszonych ziół i ja lubię w to wierzyć :)
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation