Kuchnia

Mniammmm...

Śledzie z rodzynkami

1 kg płatów śledziowych (matiasów)
4 cebule
1/2 szklanki oleju
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
2-4 łyżki miodu lub 1-2 łyżki cukru
1-2 garście rodzynek
ok. 3 szt. liści laurowych
ok. 6 ziarenek ziela angielskiego
sok z połowy cytryny
mleko do moczenia ryb


Ryby moczymy w mleku około 3 godziny, jeśli są bardzo słone to troszkę dłużej.
Cebulę kroimy w cienkie pół talarki. Wlewamy olej do średniej wielkości garnuszka, po czym do zimnego oleju dodajemy posiekaną cebulę, smażymy ją do miękkości – cebulka nie może się zrumienić. Następnie dodajemy koncentrat pomidorowy (nie dajemy od razu całego słoiczka tylko próbujemy), dokładnie mieszamy. Dodajemy liście laurowe oraz ziele angielskie, wlewamy miód lub wsypujemy cukier (też nie cały od razu, tylko próbujemy do smaku), na koniec wsypujemy rodzynki. Wszystko mieszamy na jednolitą masę. Całość smażymy około 2 minut, stale mieszając. Odstawiamy do ostudzenia. Masa ma być w smaku słodko kwaśna.
Do ostudzonego sosu dodajemy sok z połowy cytryny. Płaty śledziowe osączamy z mleka, kroimy w szerokie paski, po czym zalewamy ostudzonym sosem miodowo-pomidorowym, mieszamy i odstawiamy na kilkanaście godzin w chłodne miejsce. Do śledzi nie dodajemy soli (chyba, że za bardzo je wcześniej wymoczyliśmy, wtedy oczywiście jak najbardziej dosalamy), bo z reguły śledzie nawet po wymoczeniu pozostają jeszcze lekko słone, natomiast jeżeli ktoś lubi może dodać troszkę świeżo zmielonego pieprzu.
Przyrządzone śledzie możemy przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation