Zmiana aury wiąże się nie tylko ze zmianą nawyków, czy wymiany garderoby. Wraz z nadejściem nowego sezonu, zmieniamy także perfumy. Te lekkie, które dotychczas miały za zadanie przynosić chłodne orzeźwienie naszym zmysłom, bardzo chętnie zmieniamy na zapachy będące w stanie sprawić, że poczujemy wspaniałe aromatyczne ocieplenie.
Romantyczny jesienny klimat razem ze wszystkimi atmosferycznymi niespodziankami, począwszy od deszczy po mocarne podmuchy wiatru sprawia, że mamy nieodpartą chęć sięgnięcia po perfumy, które ogrzeją nas niczym ciepły, wełniany szal. W perfumach idealnych na jesień znacznie rzadziej pierwsze skrzypce będą więc grały nuty cytrusowe, morskie, czy tak zwane zielone. Przez kolejne miesiące będziemy skłaniać się przede wszystkim ku używaniu perfum słodkich, pudrowych, lekko orientalnych, w których odnajdziemy ciepło i pewną miękkość.
Z wyborem najodpowiedniejszych dla nas zapachów, a co więcej zapachów dostosowanych do jesiennych okoliczności można mieć jednak niemałą zagwozdkę. Wszystko dlatego, że świat perfum śmiało można by porównać obfitującej w okazy dżungli. Jednym słowem nie tak łatwo znaleźć tam coś idealnego, jakby stworzonego dla siebie. By nasz perfumiarski orzech nie był aż tak trudny do zgryzienia, warto dobrze zapoznać się z tym, co można znaleźć w perfumeriach. Oto lista jednych z najbardziej zmysłowych i zapadających w pamięć zapachów, dzięki którym tej jesieni poczujemy się nie tylko kuszące, ale i przyjemnie otulone.
Black Opium Nuit stworzone przez ekskluzywny, francuski dom mody Yves Saint Laurent to perfumy, których nie sposób pomylić z żadnymi innymi. Oryginalne, niepowtarzalne, magnetyzujące, a do tego niewątpliwie należące do najpiękniejszych i najbardziej trwałych zapachów, jakie w ogóle można znaleźć na rynku. Fascynująca przygoda, która na dobrą sprawę ma mało wspólnego z klasycznym Opium z 1977 roku, rozpoczyna się już w chwili, gdy weźmiemy te perfumy do ręki. Oryginalny flakon iskrzy zupełnie jak rozgwieżdżone, nocne niebo nawiązuje do nazwy zapachu, w końcu „la nuit” to po francusku „noc”. Na pewno będzie ozdobą każdej toaletki. I w środku Black Opium Nuit dzieją się prawdziwe cuda. Stykamy się w nim z aromatami różowego pieprzu, karmelizowanych cytrusów i kawy. To jednak nie świeżo zmielone ziarna, ale czekające na podanie espresso, które zostało już z umiarem posłodzone, by zadowolić nawet najbardziej wybrednego kawosza. Oprócz wspaniale wybrzmiewającej kawowej nuty w Black Opium Nuit możemy liczyć na również na znakomite towarzystwo jaśminu, wanilii, karmelu, drzewa sandałowego, piwonii, paczuli, mleka i białego piżma. Podobne zestawienie to obietnica fascynującej, perfumiarskiej przygody i tak jest w istocie. Black Opium Nuit są kremowe, przytulne, sensualne i zagwarantują nam zbieranie mnóstwa komplementów, gdy tylko zdecydujemy się nimi spryskać.
Angel to wizytówka francuskiego domu mody Thierry Mugler i bez dwóch zdań zapach legenda. Mało komu trzeba go przedstawiać, ponieważ już od wielu lat jest jednym z najbardziej pożądanych perfum o orientaln0-jadalnych nutach. Angel to ponadto perfumy jedyne w swoim rodzaju, eleganckie, odurzające i wręcz uzależniające, a do tego uznawane za jedne z najtrwalszych zapachów, jakie kiedykolwiek zostały stworzone. Dosłownie kilka ich kropel wystarczy, byśmy mogły cieszyć się niesamowicie intensywnym ogonem, który na dodatek będzie towarzyszył nam przez cały dzień. Trzeba używać ich więc z umiarem. Angel jest również zapachem, który jak mało które potrafi sprawić, że nie będziemy tak dotkliwie odczuwać jesiennych chłodów. W jego składzie znajdują się przepyszne nuty jadalne, owocowe, kwiatowe i korzenne, które zestawione razem mają niesamowitą ogrzewającą moc. Czegóż my tu nie znajdziemy! Angel kryją w sobie aromat melona, czekolady, kokosa, waty cukrowej, ananasa, bergamotki, śliwki, róży, konwalii, wanilii, czerwonych jagód, bobu tonka, brzoskwini, piżma, a nawet gałki muszkatołowej. Brzmi jak dzieło szaleńca, ale jest to zapach idealnie wyważony. Gdy tylko zdecydujemy się zostać szczęśliwymi posiadaczkami tych perfum, z pewnością już niestraszna będą nam nawet najmniej przyjemne temperatury. A ze względu na długą listę składników raz po raz będziemy mogły ćwiczyć się w odgadywaniu poszczególnych nut.
Dzięki kilku kroplom Versace Crystal Noir bez najmniejszego trudu będziemy mogły przenieść się w najbardziej niesprzyjającą i przygnębiającą jesienną aurę do serca Włoch. Będą to Włochy, o których marzymy: rozgrzane słońcem, obezwładniająco piękne, a do tego kuszące nadzwyczajnymi aromatami. Po prostu niezwykłe. W taką właśnie podróż będzie zabierać nas po każdej aplikacji Versace Crystal Noir. To zapach dla prawdziwych kusicielek, w szczególny sposób działający na zmysły klejnot sztuki perfumeryjnej w iście włoskim, najlepszym stylu. Drogocenny kryształ przywodzi zresztą na myśl również z fantazją zaprojektowany korek kakaowego flakonu. W jego wnętrzu odnajdziemy woń niezwykłą, którą można by określić mianem prawdziwej bomby aromatycznej. Piękne nuty gardenii i piwonii zostały tu z kunsztem połączone z solidną dawką kokosu, imbirem, kardamonem, pieprzem, drzewem sandałowym, piżmem i co najbardziej zaskakujące, dającym wspaniałe uczucie ciepła bursztynem. Crystal Noir to perfumy, które zadowolą każdą kobietę poszukującą w zapachach klasy, zmysłowości i przysłowiowego pazura, dzięki któremu będzie mogła poczuć się wyjątkowo, a i nie przejść niezauważona.
Perfumy włoskiego domu mody Armani Si to bez wątpienia kwintesencja elegancji. „Si”, czyli po włosku „tak” to oda do kobiecości. Tuż po ich zaaplikowaniu zostaniemy otulone zapachem o niezwykłej głębi, który przez cały dzień będzie dawał niezwykłą aromatyczną przyjemność naszemu otoczeniu, my natomiast będziemy miały wrażenie, jakbyśmy znajdowały się w środku wonnego obłoku o wielkiej mocy upajania zmysłów. W Si wspaniale wybrzmiewa smakowita, aromatyczna porzeczka, którą przed podaniem oblano przepysznym waniliowym sosem. Prócz nuty owocowej i wytwornej formy gourmand znajdziemy tam woń bujnego ogrodu. Tak więc obok aromatycznego nektaru z czarnej porzeczki i hojnej dawki wanilii Si hipnotyzują także zawartą w nich paczulą, frezją, różą, aromatem drzewa piżmowego oraz szypru. Warto dodać, że nuty porzeczkowe bardzo rzadko występują w perfumiarstwie, więc kompozycja Si tym bardziej wyróżnia się na tle pozostałych.
La Vie Est Belle to kompozycja stworzona w klimacie gourmand. Sztandarowe perfumy legendarnej francuskiej firmy Lancome będą wielką gratką dla każdej amatorki łakoci. Znajdziemy w nich nuty tak słodkie i kuszące, jak w najbardziej luksusowych i pysznych pralinach znanych z wystaw paryskich chocolaterie. W La Vie Est Belle króluje irys, a jak wszem i wobec głoszą wszyscy najwybitniejsi znawcy sztuki perfumeryjnej z całego świata, jest to najpiękniejsza i najczystsza nuta irysowa, jaka kiedykolwiek zaistniała w perfumiarstwie. Szlachetnemu irysowi i doskonale wyważonym słodkościom towarzyszą również absolut kwiatu pomarańczy, jaśminu, gruszki, jeżyny i dopełniający dzieła olejek paczuli. Ponadto La Vie Est Belle to zapach oryginalny, o długim, wyrazistym ogonie, a do tego zaskakująco trwały. Ta irysowa kompozycja to perfumy na długo zapadające w pamięć.
Gdy tyapowiedź tego, że dom mody Chanel rozpoczął pracę nad nową kolekcją, jak i nowymi perfumami, z napięciem i wielką ekscytacją oczekuje ich dosłownie cały świat mody, łącznie z najwierniejszymi fankami marki. Nie inaczej było z Gabrielle. I zdecydowanie warto było na nie czekać. W eleganckim, minimalistycznie zaprojektowanym flakonie odnajdziemy woń, która idealnie wpisuje się w obraz kobiety lansowanej od lat przez Chanel: wytwornej, szykownej, niezależnie od okazji wyróżniającej się świetnym gustem, wreszcie roześmianą, potrafiącą cieszyć się życiem, a do tego posiadającej odwagę bycia sobą w każdej sytuacji. I to wszystko znajdziemy w Gabrielle. Co więcej, ten zapach ma w sobie świetlistość, coś co sprawia, że jest wręcz uzależniający. A że wielkim trudem jest oddanie w zapachu takiej żywiołowości, pogody ducha, wytworności i oryginalności, tym większe brawa należą się Chanel. Warto wspomnieć, że twórca Gabrielle, Olivier Polge to niekwestionowana gwiazda perfumiarstwa, który ma lko pojawia się zna swoim koncie stworzenie wielu legendarnych perfum. W składzie tych fascynujących perfum znajdziemy jaśmin, kwiat pomarańczy, tuberozę i ylang-ylang.
Armani Emporio Because It’s You
Kompozycja Armani Emporio Because It’s You sprawdzi się doskonale jako jesienny poprawiacz nastroju. Jest w niej tak wielka dawka energetyzujących cytrusów połączonych z otulającymi nutami waniliowymi i rozgrzewającym piżmem, że trudno się nie uśmiechnąć, gdy tylko się ją powącha. Po aplikacji Because It’s You poczujemy się zupełnie jak w malinowym chruśniaku, a do dlatego że w tej kompozycji słodkie, soczyste, jakby ogrzane włoskim słońcem maliny mają mnóstwo do powiedzenia. W pewnym momencie, gdy maliny jeszcze ściślej zwiążą się z wanilią, możemy mieć wspaniałe wrażenie, wwąchiwania się we właśnie przygotowaną konfiturę malinową. Oprócz malinowego i waniliowego aromatu w kompozycji znajdziemy także różę, piżmo, drzewo bursztynowe, neroli i cytrynę. Because It’s You mają w sobie nieprawdopodobną dawkę uroku i coś dziewczęcego, napawającego błogością.
*Wszystkie wspomniane perfumy są dostępne na stronie Pewex.