W czasie pandemii wiele z nas odkryło jak rozkosznie wygodne jest spędzanie dnia w dresie, wygodnej koszulce i bez uciskającego stanika. Już po tym jak obostrzenia zelżały, a my nareszcie mogliśmy wyjść z domów, wiele z pandemicznych trendów zostało z nami. Coraz więcej widuje się osób, które modnie stylizują komfortowe spodnie dresowe lub bluzy z kapturem. Nie widać jednak tego, co jest – a właściwie czego nie ma – pod spodem. Mowa oczywiście o biustonoszu! Wiele pań zrezygnowało z noszenia stanika, który okazał się niewygodnym, krępującym dodatkiem. Czy to słuszna decyzja? Sprawdzamy, jakie są zalety chodzenia bez stanika!
Po pierwsze – wygoda. To coś, czego nie można pominąć. W wielu przypadkach stanik gniecie, krępuje ruchy, wbija się w skórę. Najczęściej dzieje się tak wtedy, gdy nie jest odpowiednio dopasowany do rozmiaru biustu i do sylwetki. Dość wygodną alternatywą są miękkie staniki bez usztywnień, które wybiera dziś coraz więcej pań. Jednak i one mają wady – wciąż to kolejny element garderoby, o którym wiele z nas chciałoby zapomnieć.
Oczywiście dotyczy to głównie kobiet, które mają mniejsze piersi. Duży biust bez podtrzymania w postaci fiszbin może wywoływać dyskomfort, odparzać skórę, obciążać kręgosłup. Dlatego też z noszenia stanika najczęściej rezygnują te panie, które dotąd zakładały go wyłącznie dlatego, że tak zostały nauczone.
Chodzenie bez biustonosza ma wiele zalet – w tym zdrowotnych. Przede wszystkim uwolnienie piersi wpływa pozytywnie na układ krążenia. Nawet najlepiej dobrany stanik nieco uciska, utrudniając tym samym przepływ krwi. Co ciekawe, stanik, którego zadaniem jest podtrzymywanie piersi, często tak naprawdę wpływa na zmniejszenie jędrności biustu. Konstrukcja na fiszbinach wpływa na osłabienie tkanek i utratę sprężystości, co może przekładać się na szybsze „opadanie” piersi z wiekiem. W wielu przypadkach stanik podrażnia skórę – w tym sutki, które są szczególnie delikatne i wrażliwe. Wybierając koronkowe staniki, fundujemy naszym piersiom całodzienny seans obcierania, który nie wpływa pozytywnie na kondycję skóry. Niezwykle istotnym elementem tej opowieści jest również profilaktyka przeciwnowotworowa. Badania wykazały, że codzienne używanie stanika przez dłużej niż 12 godzin może wpłynąć na utrudnione oczyszczanie z toksyn. W piersiach zbiera się płyn, który nie ma szans wydostać się przez węzły chłonne. W efekcie mogą rozwinąć się cysty, pojawia się też ból piersi. Zdejmując stanik, dajemy piersiom odetchnąć!
Chodzenie bez stanika ma wiele zwolenniczek, ale równie dużo przeciwniczek. Kluczem do sukcesu jest uważne obserwowanie swojego ciała i zrozumienie jego potrzeb. Tam, gdzie jedna kobieta świętuje zdjęcie biustonosza, druga czeka na to, by nareszcie kupić wymarzony, podtrzymujący duże piersi stanik. Bądźmy dla siebie wyrozumiałe i żyjmy tak, by było nam wygodnie. To jest najważniejsze!
