Technika makijażu, którą pokochały największe gwiazdy. Czym jest baking?

Nakładasz podkład, korektor i produkty do konturowania, ale już po kilku godzinach noszenia makijażu dostrzegasz, że ściera się w newralgicznych punktach? Masz dość wyświecania się nosa i strefy „T”? Chcesz uzyskać efekt jedwabistej, „rozmytej” skóry i podkreślić konturowanie? Wszystkie te efekty pozwoli ci osiągnąć baking. Poznaj unikalną technikę make-upu i zobacz, jak oraz kiedy ją zastosować.

„Baking” to pojęcie pochodzące z języka angielskiego. Na pierwszy rzut oka może kojarzyć się bardziej ze światem gastronomii, bo jego pierwotne znaczenie to „wypiekanie” albo „pieczenie”. W makijażowej rzeczywistości mogłaś o tym słyszeć w kontekście kosmetyków, które są właśnie wypiekane – np. o różach, pudrach czy cieniach. Jednak baking – jako technika makijażowa – jest czymś zupełnie innym. To, mówiąc w największym skrócie, unikalna metoda nakładania pudru po to, aby:

  • maksymalnie utrwalić makijaż – tak, aby przetrwał nienaruszony przez wiele godzin,
  • wygładzić wizualnie zmarszczki i wypełnić pory – aby uzyskać zjawiskowy efekt, zwłaszcza pod oczami (ale nie tylko),
  • zapobiec nadmiernemu wydzielaniu się sebum – tak, aby skóra pozostała przyjemnie matowa przez długie godziny noszenia makijażu,
  • wzmocnić efekt konturowania,
  • zapobiec problemom w sytuacji, w której cienie do powiek osypują się.

Stosują ją największe gwiazdy, m.in. Kim Kardashian, która spopularyzowała technikę przed kilkoma laty.

Na czym polega baking?

Aby wykonać baking, potrzebne są:

  • sypki puder transparentny – powinien być dobrze zmielony i miałki,
  • gąbeczka do makijażu lub pędzel do podkładu typu flat top.

Co zrobić?

  1. Zacznij od standardowego wykonania podstawowego makijażu twarzy: primera, podkładu (może to być również naturalny podkład mineralny, np. ten od Annabelle Minerals) oraz korektora. Najlepiej zrobić to, wykorzystując gąbeczkę lub pędzel do podkładu i dokładnie „wstemplować” kosmetyki, aby idealnie wtopiły się w skórę.
  2. Korektor nałóż również pod oczy, aby skorygować ewentualne cienie i inne niedoskonałości.
  3. Teraz pora na baking. Aby go wykonać:
    • nasyp na wieczko pudru dużą ilość produktu,
    • nabierz puder na gąbeczkę lub pędzel do podkładu,
    • zaaplikuj jego grubą warstwę: pod oczy (dosłownie chwilę wcześniej wyrównaj korektor, aby mieć pewność, że nigdzie się nie zbiera), na skrzydełka nosa, poniżej kości policzkowych oraz, opcjonalnie, na brodę. Warstwa powinna być wyraźnie widoczna,
    • pozostaw puder na chwilę na skórze – tak, aby połączył się z pozostałymi kosmetykami i „zapiekł” je, co pozwoli stworzyć trudniejszą do starcia warstwę,
    • po kilkudziesięciu sekundach – kilku minutach zmieć nadmiar pudru transparentnego, np. pędzlem kabuki.
  4. Wykonaj dalszą część makijażu – w tym konturowanie i cieniowanie oczu. Pamiętaj: jeżeli robisz intensywny make-up powiek, np. w stylu smokey-eye, wówczas możesz zostawić baking pod oczami na dłużej – tak, aby puder „zebrał” ewentualny osyp z cieni, a skóra pod oczami nie zabarwiła się.

Co daje baking?

Poprawnie wykonany baking przede wszystkim:

  • solidnie utrwala makijaż – sprawiając, że staje się on mniej podatny na typowe wytarcie, zwłaszcza w strefie T,
  • pozwala uzyskać efekt gładkiej, „rozmytej” skóry,
  • sprawia, że cera pozostaje matowa przez wiele godzin,
  • uwydatnia kontur kości policzkowych, dając bardziej trójwymiarowy efekt.

Ale uwaga! To technika, którą najlepiej stosować wyłącznie na wielkie wyjścia – zwłaszcza gdy mowa o obszarze strefy „T” oraz o kościach policzkowych. Duża ilość pudru może przesuszyć twój naskórek i wywołać uczucie ściągnięcia.

Na zbyt częste wykonywanie bakingu uważać powinny również panie, które mają suchą lub wrażliwą skórę, a także z tendencją do „zapychania”.

Jeśli nie baking, to co?

Baking to idealne rozwiązanie, gdy wykonujesz makijaż sceniczny lub wieczorowy albo potrzebujesz naprawdę mocnego utrwalenia na wiele godzin. Na co dzień jednak zabieg okaże się zbyt obciążający dla niektórych typów skóry. Możesz go jednak zastąpić. Wystarczy, że:

  • sięgniesz po puder matujący w neutralnym odcieniu – pochłonie od nadmiar sebum i zapobiegnie wyświecaniu się skóry, a przy okazji utrwali makijaż. Jeżeli korzystasz z kosmetyków mineralnych, taki puder możesz zastosować jako primer, a więc pod podkład;
  • utrwalisz make-up specjalną mgiełką utrwalającą – to trik stosowany przez makijażystów na całym świecie,
  • pozostawisz makijaż utrwalony w bardziej świetlistym wydaniu – pudrem rozświetlającym. Dzięki temu stworzysz coraz modniejszy ostatnio efekt glow lub „yoga skin” – niezwykle naturalny, subtelny i wyraźnie odmładzający.

Baking to ciekawa technika makijażu, która ma wielu zwolenników. Jeśli jeszcze jej nie próbowałaś, koniecznie poeksperymentuj i zobacz, czy to rozwiązanie dla ciebie. Sprawdź również pozostałe techniki utrwalania makijażu – także te bardziej subtelne. Spełnią swoje zadanie na co dzień i nie tylko.

Tagi: ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis