Lekcja stylu u mistrza Diora

@leoniehanne

Christian Dior – tego imienia i nazwiska nie sposób nie znać, nawet jeśli nie jest się szczególną fanką haute couture. Dziś kilka słów o jednym z projektantów wszech czasów i niepowtarzalnym stylu, który stworzył. Czas na lekcję stylu u mistrza Diora!

Spektakularna historia marki zaczęła się bardzo skromnie. Pochodzący z niewielkiego normandzkiego miasteczka Granville Dior (ur. 1905 – 1957) nie miał żadnych około rodzinnych związków ze światem sztuki i mody. Był synem zamożnego producenta nawozów. Daleko przed osiągnięciem przez Christiana wieku pełnoletności jego rodzice snuli plany o tym, że zostanie dyplomatą.

Jego zaś coraz bardziej fascynowała sztuka. W dzieciństwie rodzina Diorów przeniosła się do Paryża, gdzie Christian zarabiał pierwsze pieniądze sprzedając przed domem swoje szkice. W końcu udało mu się przekonać rodziców, że w żadnym razie nie nadaje się na dyplomatę. Był tak przekonujący, że pozwolono mu zrezygnować ze szkoły i otworzyć własną galerię, gdzie sprzedawał swoje dzieła sam Pablo Picasso. Wielki powojenny kryzys sprawił, że w 1928 roku galerię zamknięto. Christian zaś zwrócił się nareszcie ku swemu prawdziwemu powołaniu – modzie.

Christian Dior – geniusz świata mody

Udało mu się ująć swoimi projektami Roberta Pigueta. Jego kariera raz po raz nabierała tempa, ale przystopowała ją wojna. W 1946 roku do Christiana zwrócił się sam Marcel Boussac, człowiek który był na ustach całej Francji. Boussac był potentatem przemysłowym i jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Zaproponował Christianowi, aby zaczął projektować dla słynnego domu mody Philippe et Gaston, który do niego należał. Ku zdumieniu wszystkich Dior odmówił, tłumacząc się tym, że nie zamierza już pracować dla innych. Chciał być kreatorem z krwi i kości i tworzyć wyłącznie pod własnym nazwiskiem.

Zaszokowany, ale i zafascynowany osobą Diora Boussac postanowił dopomóc projektantowi. W 1946 roku pod jego patronatem nareszcie otworzył własny dom mody. Paryż był u jego stóp. Odtąd wszystkie gwiazdy chciały ubierać się wyłącznie u niego. Kreacja od samego Diora otwierała wiele drzwi.

@marylawlesslee

Królewska sukienka

Powstawały w niej na przykład nieprawdopodobnie magnetyczne sukienki. Projektant najczęściej zbierał za swe suknie brawa i słuchał okrzyków zachwytu. Nie obeszło się jednak i bez krytyki. W powojennym czasie, kiedy większości ludzi doskwierała bieda, Dior wydawał krocie na materiały na suknie. Nie szczędził wielkich bel na zaledwie jedną kreację, narażając się krytykom i prasie, która twierdziła, że tworzy rzeczy niepraktyczne, wręcz kontrowersyjne zbytki.

Sukienki Diora miały jednak wielkie grono zwolenniczek. Były piękne, eleganckie, pełne wdzięku, ale też nadawały noszącym wielkiej charyzmy. Kobiety kochały je nosić, bo czuły się w nich jak królowe. Kreacje wychodzące z pracowni Diora miały w sobie coś bardzo szczególnego, co sprawiało, że działa się magia. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kobieta z mnóstwem kompleksów, zaczynała czuć się doskonale w swojej skórze. Jak szeptano w paryskich kuluarach w sukni Diora można było zdobywać świat. Uwodzić każdego, kogo tylko pragnęło się uwieść.

Fanki stylu Diora muszą więc pamiętać, że bez zmysłowej sukienki o nieszablonowym kroju i głębokim dekolcie ani rusz.

@mettiforssell

Męski pierwiastek

Dior umiejętnie potrafił łączyć w swych projektach kobiecy i męski pierwiastek. Poza projektowaniem ultra kobiecych spektakularnych sukni, z których słynął najbardziej, uwielbiał przemycać do projektów elementy męskiej garderoby. Podchwycili to też jego następcy, późniejsi kreatorzy działający dla marki z kontrowersyjnym Johnem Galliano na czele. Jeśli chcemy ubrać się w stylu Diora, koniecznie włączmy do swej garderoby świetnie skrojone garnitury. Idealnym zestawem na każde większe, czy mniejsze wyjście będzie aksamitny szmaragdowy garnitur.

@marylawlesslee
Tagi: , , , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis