Ku wielkiej radości wszystkich nas dni nareszcie zaczęły stawać się coraz dłuższe i cieplejsze. To jednoznaczny znak, że we władanie nieśmiało zaczyna już brać świat wiosna. Jej początek to natomiast czas na schowanie do szafy grubych płaszczy, czy puchowych kurtek i przystąpienie do poszukiwania idealnego wiosennego okrycia. Za takowe niewątpliwie można uznać trencz.
I choć warunki póki co niestety nie pozwalają nam na swobodę i wybywanie z domu tak często, jak byśmy tego chciały i tak z wiarą w znacznie lepsze jutro ochoczo zacznijmy przyglądać się najmodniejszym modelom tego zdecydowanie najsłynniejszego płaszcza na świecie.
Trencz jest jedną z tych części naszej garderoby, bez której doprawdy ciężko byłoby się nam obejść. Ten płaszcz z dwurzędowym zapięciem i szerokim paskiem, którego najbardziej popularnym odcieniem jest beż to prawdziwy modowy klasyk. Choć wywodzi się z mody męskiej, już od długich dekad uważany jest za rzecz, jaka powinna znaleźć się w szafie każdej kobiety, która pragnie uchodzić za szykowną. Jest czymś, co nadaje się na dosłownie każdą okazję, a do tego pasuje do najbardziej eleganckich, ale również i niezobowiązujących, casualowych stylizacji.
Trencz ma w sobie wielką moc, bowiem dosłownie jak za dotknięciem magicznej różdżki jest w stanie nadać charakteru całkowicie zwyczajnym, a nawet banalnym strojom. I tak, jeśli z rozbiegu założymy na przykład najzwyklejsze dżinsy, niczym nie wyróżniający się ciemny sweter, czy T-shirt i trampki, a na to zarzucimy stylowy trencz i tak będziemy prezentowały się doskonale. I to chyba za dopomaganie w osiąganiu tychże niebywale szybkich metamorfoz, kochają go rzesze kobiet. Trencz jest po prostu niczym innym jak modową kropką nad „i”.
Mało które modele ubrań mogą pochwalić się aż tak bujnymi kolejami losu jak trencz. Jego historia powstania wiąże się z niebywale emocjonującymi zdarzeniami, jakie dokonały się nie tylko w pracowniach krawieckich, ale w brytyjskich laboratoriach. Ponadto niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że płaszcze zwane trenczami bądź prochowcami wkroczyły na wybiegi mody i do naszych szaf prosto z garderób wojskowych.
Otóż trencze zostały wynalezione właśnie dla tej grupy zawodowej. Także sama nazwa „trencz” wywodzi się z angielskiej nomenklatury wojskowej, a oznacza nic innego jak „okop” (ang. „trench”). A poszukując rodowodu trenczy musimy powrócić właśnie do obrazu okopów. Przesiadujący w nich długie godziny żołnierze nie mieli łatwego życia i to nie tylko ze względu na traumatyczne przeżycia związane z wojenną rzeczywistością. Poza nimi dokuczały im również warunki atmosferyczne, na przykład szczególnie dające się we znaki siąpiące niekiedy całymi dniami deszcze.
Z pomocą przyszedł im pod koniec XIX wieku dżentelmen nazywający się Thomas Burberry, a którego dziś znamy jako założyciela legendarnego, ekskluzywnego domu mody Burberry, Dokonał on swego czasu w klasycznych wojskowych płaszczach niemałej rewolucji. Namakający materiał zastąpił gabardyną. To zaś nawet nie nazwa włókna, lecz specyficznego sposobu tkania, gdzie stosuje się ukośne sploty. Owe nachodzące na siebie diagonale skutecznie potrafią odeprzeć atak lecących na nie strug deszczu. Wyśmienity wynalazek sir Thomasa przyniósł mu wielką sławę i ułatwił życie nie tylko wojskowych, ale potem również himalaistów i polarników. Niebywale użyteczną gabardynową odzież miał na sobie na przykład Roald Amundsena podczas zdobywania bieguna południowego w 1911 roku, czy George Mallory w trakcie próby zdobycia Mount Everestu w 1924 roku.
Wojskowy płaszcz zawrócił potem w głowie wielu gwiazdom kina, zarówno angielskim, jak i hollywoodzkim.W latach czterdziestych trencz XX wieku stał się prawdziwym przebojem, co zadziało się za sprawą aktora Humphreya Bogarta i jego roli w kultowym już filmie zatytułowanym „Casablanca”, a w którym to pokazywał się właśnie w szykownym trenczu.
Najpierw nosili go wyłącznie mężczyźni, ale w późniejszym czasie okazało się, że w szykownych trenczach do twarzy i figury doskonale jest również kobietom. Gdy w trenczach zaczęły pokazywać się gwiazdy srebrnego ekrany jak Brigitte Bardot, Audrey Hepburn, czy Elizabeth Taylor, zamarzyły o nich także i inne kobiety. Wracając do angielskiego domu mody Burberry, po dziś dzień przoduje on w szyciu trenczy. A jak to z legendami mody bywa, od lat nie zmieniło się także i to, iż posiadanie trencza od Burberry uznawane jest za prawdziwy synonim luksusu.
Oto najbardziej topowe modele wiosennych trenczy, które czerpią z wiekowej już klasyki szycia, ale mają też bardzo świeże współczesne akcenty.
W najbliższym sezonie bardzo trendy będą nieco skrócone trencze, które sięgają mniej więcej do linii kolan. Trendsetterki proponują nam ich nieco luźniejszą niż dotychczas formę, w której nosimy trencz bez klasycznego, wiązanego w talii paska. Tym samym, staje się on odrobinę bardziej nonszalancki i oversizowy. Jeśli chodzi o kolor, to stawiajmy za to na jak najbardziej klasyczne odcienie beżu, którego fantastyczną zaletą jest jak zawsze to, że pasuje do wszystkich odcieni ubrań.
Krój prosto z Anglii, wzór rodem z Vichy
Wzorzyste trencze to kolejna propozycja, która będzie się niebawem cieszyła wielką popularnością. Jednym z najciekawszych wzorów, jakie pojawiają się na trenczach jest natomiast kratka, a ściślej mówiąc tak zwana kratka Vichy. Deseń od razu przywołujący na myśl Francję ma w sobie wielki czar i urok, który nada naszym stylizacjom sporego sznytu.
Klasyczna czerń w maxi odsłonie
Jednym z najbardziej topowych trenczy będą w kolejnych miesiącach te w maxi długości i w ciemnych odcieniach – głębokiej czerni oraz granatu. Niech nie wydają się nam jednak zbyt ponure jak na wiosenną, optymistyczną aurę. Jeśli zestawimy długi, czarny trencz z pastelową odzieżą lub bardzo nasyconymi barwami, jak karmin, fuksja, czy indygo, uzyskamy bardzo pożądany efekt wyważenia i szyku.
