Zima ze swoimi długimi wieczorami to idealny moment na spędzanie czasu u boku ukochanej osoby. Nic tak nie dodaje klimatu randkom jak tajemniczy półmrok. Teraz, w dobie epidemii, niemożliwe są spotkania w kawiarniach i restauracjach. Nie wybierzemy się też do kina ani teatru. Dlatego wszyscy zakochani muszą sobie radzić inaczej. Dla jednych będzie to okazja do zacieśnienia więzi i wspólnego zamieszkania, dla innych – do randek w domowym zaciszu lub na klimatycznych, zimowych spacerach. Pomysłów na zimowe randki jest sporo. Podpowiadamy, jak zorganizować te idealne.
Zostajemy w domu
To, co będziemy robić z ukochanym, jest uzależnione od tego, co nam sprawia radość. Inne randki wybiorą osoby uwielbiające przygody, inne fani natury, jeszcze inne domatorzy. Planując dzień z drugą połówką, pamiętajmy jednak, by brać pod uwagę nie tylko swoje potrzeby, ale też oczekiwania i pragnienia drugiej strony.
Dla miłośników domowego ciepła idealna randka to taka spędzona w zaciszu własnych czterech kątów. Przygotujmy mieszkanie na tę okazję, by nasze domowe spotkanie spędzić w pięknych, wyjątkowych okolicznościach. Świetnie sprawdzą się lampki i świece, które z powodzeniem mogą zastąpić mocne, górne światło. Pamiętajmy, że to właśnie półmrok i delikatne rozświetlenie pomieszczenia dodaje naszym spotkaniom tajemniczego uroku.
Zadbajmy również o nastrojową muzykę. Nie spędzajmy randki przed telewizorem, a przynajmniej CZASAMI nie spędzajmy jej w ten sposób. Stwórzmy prawdziwie romantyczny klimat, włączając muzykę, która doda spotkaniu klasy.
Pamiętajmy również o jedzeniu – jeśli lubimy i umiemy gotować, możemy przyrządzić coś samodzielnie. Świetnie sprawdzą się wszystkie te produkty, które słyną ze swoich pobudzających właściwości. Wśród najpopularniejszych afrodyzjaków są krewetki, figi, truskawki, bakłażan, czekolada, lubczyk. Bez problemu będzie w stanie przygotować na ich bazie zarówno główne danie, jak i smakowity deser.
Ubierzmy się ładnie – seksownie i elegancko. Niech domowa randka będzie pretekstem do tego, by nareszcie wyskoczyć z pandemicznych dresów i założyć ulubioną sukienkę. Pod spód oczywiście szykowna bielizna, która doda nam pewności siebie. Skropmy się perfumami, by kusić zapachem – nawet jeśli na co dzień raczej nie używamy tego typu kosmetyków. Uczyńmy ten wieczór naprawdę wyjątkowym.
Poznawanie nowych miejsc
Ale nie wszystkie dni i wieczory musimy spędzać w domu. Choć epidemia trwa, to przecież możemy wychodzić na spacery i wyprawiać się na plenerowe wycieczki. Zima nie musi być przeszkodą. Wręcz przeciwnie – wiele miejsc właśnie w tych chłodnych miesiącach nabiera uroku. Jeśli jeszcze uda nam się zobaczyć śnieg, klimat z romantycznych filmów gwarantowany.
Umówmy się z ukochanym na wycieczkę za miasto. Polskie wsie i małe miasteczka są naprawdę pełne uroku. Spróbujmy spojrzeć na nie inaczej niż zwykle i dostrzec czar, którego nie widzimy na co dzień. Każde miejsce może być wyjątkowe i piękne. Szukajmy bliskich naszemu miejscu zamieszkania lokalizacji. Toruń, Podkowa Leśna, Gdańsk, Olsztyn – pomysłów jest naprawdę sporo. Rozłóżmy mapę i szukajmy niebanalnych, ciekawych miejsc na zimowe wycieczki. Poczujmy się jak na wakacjach – szczególnie teraz, kiedy zagraniczne wyjazdy są gorzej dostępne.
Miejskie wycieczki
Ale nie musimy wyjeżdżać z miasta, by miło spędzić czas. Prawda jest taka, że większość z nas nie zdążyła dobrze poznać miejsca, w którym mieszka na co dzień. Niech ta nietypowa zima będzie okazją do nadrobienia zaległości! Nieważne, gdzie jest nasz dom, na pewno znajdziemy w tej miejscowości piękne punkty, których dotąd nie widzieliśmy.
Punkty widokowe, klimatyczne uliczki, parki i bulwary – wybierzmy się tam z ukochaną osobą, wcielając się w role turystów, którzy pierwszy raz przyjeżdżają do nowego miasta. Weźmy ze sobą aparat fotograficzny – najlepiej taki tradycyjny, analogowy. Róbmy zdjęcia, które później oddamy do wywołania. Takiej pamiątki nie zagwarantuje nam żaden plik cyfrowy.
Uczmy się romantycznie
Ciekawym pomysłem na romantyczne i nietypowe spędzenie wspólnego wieczoru jest… nauka! Kto powiedział, że rozwój nie może być romantyczny? Połączmy więc przyjemne z pożytecznym i weźmy się do pracy. Połączmy siły w nauce języków. Postawmy na takie, które pozwolą nam jednocześnie dobrze się bawić.
Najlepiej zacząć od francuskiego – międzynarodowego języka miłości. Wspólne ćwiczenia sprawią, że zbliżymy się do siebie jeszcze bardziej. I będziemy mogli prawić sobie słodkie słówka nie tylko po polsku! Dla romantyków świetnym zadaniem może być wspólne czytanie poezji lub innych klasycznych dzieł literackich. Francuska kultura jest przebogata i bez wątpienia każdy znajdzie w niej coś, co go zainteresuje.
W długie, zimowe wieczory możemy wspólnie spędzać czas beztrosko i radośnie. Nie dajmy się grudniowej chandrze. Róbmy rzeczy, które sprawiają nam przyjemność i pozwalają zbliżyć się do drugiego człowieka. Świetną metodą na to, by doskonale się bawić u boku ukochanego, jest wspólne gotowanie. Ustalmy przepisy, które już dawno chcieliśmy zrealizować, ale zawsze brakowało nam czasu. Może to być skomplikowane ciasto czekoladowe lub złożone danie główne – nieważne! Efekt tych prac nie jest najważniejszy. Liczy się to, jak będziemy się bawić w trakcie.
Takie wspólne pichcenie to doskonały test dla świeżych par. Możemy przebadać, jak idzie nam praca, jak dzielimy obowiązki, czy udaje nam się uzupełniać i, wreszcie, czy najprostsze czynności nie kończą się karczemną awanturą. W trakcie gotowania możemy pić wino, wymieniać się buziakami, przytulać, wspólnie kroić lub mieszać produkty. Miłość sama podpowie, co jest najlepszym pomysłem! A na koniec nagroda w postaci przepysznego deseru lub doskonałej zapiekanki makaronowej.
