Zero waste. 5 nawyków, które możesz wprowadzić od zaraz

@zerowastecartel

W dobie kryzysu, a właściwie zapaści klimatycznej, o której w ostatnich miesiącach mówi się coraz więcej, każdy z nas staje przed nowym wyzwaniem – jak ograniczyć negatywny wpływ na środowisko? Zadanie nie jest proste. Wieloletnie przyzwyczajenia sprawiają, że niektóre ze szkodliwych nawyków w ogóle nie są dla nas widoczne. Masowo kupujemy napoje w plastikowych butelkach, ignorujemy zalecenia segregowania śmieci i palimy w domowych piecach czym popadnie. Choć z roku na rok rośnie świadomość tego, jaki wpływ na środowisko mają nasze codzienne wybory, to wielu z nas wciąż nie dopuszcza do siebie tej myśli. Wolimy radośnie i beztrosko dryfować po świecie robiąc to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni niż podjąć świadomą decyzję o zmianach. Ale koniec tego. Jeśli nie weźmiemy się do pracy, nasze dzieci czy wnuki nie będą miały szansy dożyć dorosłości, nie mówiąc już o emeryturze. Czas działać – oto 5 zmian, które możesz wprowadzić od zaraz, by ograniczyć zgubny wpływ na planetę. 

Precz z folią!

To pierwsza rzecz, którą musimy zrobić, by dać naturze odetchnąć. Koniec z wrzucaniem zakupów do foliowych worków i siatek, z pakowanymi w plastik owocami i warzywami, z pięcioma paczuszkami ryżu owiniętego folią i włożonego do kartonu. Wszędzie tam, gdzie mam szansę zrezygnować z plastiku, powinniśmy to zrobić. Wybierajmy produkty jak najmniej opakowane, warzywa i owoce ładujmy do wielorazowych siatek, na zakupy nośmy ze sobą bawełnianą torbę. Szukając produktów spożywczych, zwracajmy uwagę nie tylko na ich skład, ale również pojemnik. Zamieńmy plastikowe opakowania na szklane, szukajmy naturalnych surowców. Pojedynczej papryki lub ogórka nie musimy ładować do siatki – spokojnie obejdą się one bez dodatkowej ochrony. 

@zerowastecartel

Nauczmy się również asertywności. To że pani w sklepie automatycznie pakuje nasze warzywne zakupy do worka, to nie znaczy, że nie możemy się temu sprzeciwić. Zwykle proste „za siatkę dziękuję” wystarczy. Bądźmy czujni, nieustępliwi, na co dzień pamiętajmy o naszym planie i skrupulatnie wdrażajmy go w życie. 

Bawełnianą torbę warto nosić przy sobie. Zwinięta w rulonik swobodnie zmieści się w plecaku lub torebce do pracy. Jedną schowajmy do bagażnika samochodu, jedną powieśmy w widocznym miejscu na wieszaku przy drzwiach. Tak, by nigdy nie dać się zaskoczyć niespodziewanym zakupom. Siatka taka nic nie waży, a regularne używanie jej pozwala zaoszczędzić ogromne ilości foliówek. 

Woda z kranu

Wszelkie badania i analizy wskazują, że woda z kranu jest zdatna do picia, czysta i zdrowa. Oczywiście zanim przerzucimy się kranówkę, sprawdźmy, czy rury w naszym budynku nie są przestarzałe i czy kolor oraz smak wody nie pozostawia żadnych wątpliwości. Ale spokojnie – w większości miejsc nie powinno być z tym żadnego problemu.  Picie wody z kranu wciąż wzbudza u wielu z nas lęk. Jeśli nie jesteśmy przekonani do takiego rozwiązania, zainwestujmy w specjalny dzbanek filtrujący. Wymienne wkłady solidnie oczyszczają wodę z ewentualnych zanieczyszczeń, a dodatkowo mogą ją wzbogacać np. o magnez. Taki sprzęt pozwala nam cieszyć się wysokiej jakości wodą i, jednocześnie, daje szansę na ograniczenie zużycia plastiku w postaci butelek. A tych wciąż kupujemy na potęgę. Piękna szklanka, garść owoców i ziół – pysznie, zdrowo i estetycznie! 

@detoxdiy

Ograniczamy zakupy

To dla wielu z nas bardzo bolesny punkt życia w duchu „zero waste”. Jak wielbicielki mody i zakupów mają sobie odmówić nowych butów, torebki lub sukienki kilka razy w miesiącu? Jak pozbawić się tej przyjemności i ostatecznie zrezygnować z nadmiernego kupowania? Cóż, łatwo nie będzie, ale będzie warto. Tylko jedna gałąź przemysłu jest bardziej szkodliwa dla środowiska od mody. I jest to branża paliwowa. Patrząc na swoją pasję z tej strony, dostrzegamy nieznane nam dotąd aspekty. 

@my_philocaly

Do wyprodukowania modnych botków czy desginerskiej sukienki zużywa się niebotyczne ilości wody i innych surowców. Badania wskazują, że branża modowa odpowiada za 10% emisji dwutlenku węgla. Do tego przyczynia się do wysuszania źródeł wody, zanieczyszcza rzeki. To ogromne obciążenie dla planety. Ale jest też druga strona medalu. Ilość ubrań, która każdego dnia ląduje na śmietniku, jest niepoliczalna. Dosłownie toniemy w ciuchach, które zasypują Ziemię każdego dnia. 85% tekstyliów trafia rokrocznie na gigantyczne wysypiska. A pranie naszych ukochanych ubrań prowadzi do zanieczyszczenia oceanów mikroplastikiem. Nie ma więc innej opcji – wprowadzamy natychmiastowe ograniczenie zakupów. Jeśli już naprawdę musimy kupować, wybierajmy marki, które kierują się ekozasadami. Korzystajmy z wymian, lumpeksów, aukcji. Tak, by na rynku pojawiało się jak najmniej nowych rzeczy. 

Urok wielorazowości

Nie tak dawno świat oszalał na punkcie jednorazowych przedmiotów codziennego użytku. Talerzyki, sztućce, kubki, ale też akcesoria higieniczne – waciki, podpaski, pampersy. Wszystkie one były i są dla nas symbolem wygody, nowoczesności i komfortu. Niestety, dla planety, na której żyjemy, są raczej symbolem zagłady. Czas raz na zawsze zrezygnować z wyrobów, które przydadzą nam się tylko raz. Przeciętny Polak produkuje rocznie ponad 300 kg odpadów. Mnożąc tę liczbę przez wszystkich mieszkańców miasta, kraju, kontynentu i świata, otrzymujemy niepoliczalne wręcz wyniki. Naszym zadaniem jest sprawić, by niepotrzebnych odpadów było jak najmniej. 

Kluczem do sukcesu jest korzystanie z wielorazowych, uniwersalnych przedmiotów i akcesoriów. Zapominamy o grillowych talerzykach z plastiku i takich samych sztućcach. Zamiast wacików, których zużywamy czasem kilka dziennie, korzystajmy z wielorazowych, materiałowych puszków, które można prać w pralce. Pomyślmy o zamianie podpasek i tamponów na kubeczki menstruacyjne – wygodne i ekologiczne zarazem. 

Nie wyrzucajmy zepsutych przedmiotów. Zamiast kupować nowe, naprawiajmy. Już powoli widzimy, jak odżywają stare, rzemieślnicze zawody. Szewc, krawiec, zegarmistrz, elektronik – zaufajmy im. Telefon, pralka czy buty naprawdę mogą nam posłużyć dłużej niż jeden lub dwa sezony. 

Przetwarzajmy, róbmy nowe rzeczy z tych, które już mamy. Odkrywajmy w sobie pasję do przeróbek, majsterkowania. Nowe, piękne wazony ze starych szklanek? Dlaczego nie! 

Melanie Abrantes

Myślenie

Ruch zero waste często nazywany jest radykalnym, rewolucyjnym. Prawda jest jednak taka, że to niezbędna dla odratowania planety próba ograniczenia konsumpcjonizmu. Zanurzeni w kulturze zakupów, opętani reklamami i promocjami zapominamy, co jest tak naprawdę w życiu ważne. Czas wrócić na właściwie tory i zrozumieć, że to nasze codzienne wybory mają wpływ na stan środowiska. Oczywiście ogromne korporacje zanieczyszczające świat na potęgę również natychmiast muszą zmienić swoje podejście. Ale naszym zadaniem jest zacząć od siebie. Bo małe, rutynowe, niezauważalne często zmiany sprawią, że wszystkim nam będzie się żyło lepiej. A przyszłe pokolenia dostaną szansę na życie w ogóle.

@zerowastecartel
Tagi: , , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis