Dynie można uznać za niekwestionowane królowe wczesnej jesieni. Zachwycające energetycznymi odcieniami i nierzadko pokaźnymi rozmiarami warzywa stają się właśnie największymi gwiazdami straganów. Warto pamiętać o tym, że należą do elitarnej grupy superfoods. Są nie tylko pyszne, ale też bardzo zdrowe. Zajadajmy je jak najczęściej.
Dynia: królowa jesiennego stołu
Dynie zawierają niezliczoną ilość cennych składników odżywczych. Są źródłem witamin, takich jak na przykład A, C, E, jak i tych z grupy B. Niezwykle skutecznie wspierają zdrowie oczu. Wspomagają również w niezrównany sposób układ odpornościowy oraz trawienny. Jako że mają w składzie bardzo silne przeciwutleniacze, neutralizują niebezpieczne wolne rodniki, chroniąc organizm przed stresem oksydacyjnym. Zmniejszają ryzyko przewlekłych chorób, takich jak nowotwory. Fenomenalnie działają na cerę: nawilżają ją i niwelują zmarszczki. Zapobiegają także pojawianiu się kolejnych. W sezonie zajadajmy je więc jak najczęściej.
Do swojego jadłospisu koniecznie wprowadźmy dyniowy krem z orientalnym twistem. Ta fantastycznie rozgrzewająca zupa nie ma sobie równych. By ją przygotować, miejmy pod ręką składniki, takie jak: spora dynia hokkaido – upieczona i zmiksowana, 3 ząbki czosnku przepuszczone przez praskę, 2 duże drobno pokrojone czerwone cebule, 4 posiekane marchewki, duża czerwona papryka, puszka czerwonej soczewicy, 500 ml bulionu warzywnego, 3 łyżki sosu sojowego, starty korzeń imbiru (około 3 cm), 2 łyżeczki chili, łyżka brązowego cukru, sok wyciśnięty z limonki.
Dynia w wersji deserowej
Wszystkie amatorki gotowania powinny wiedzieć, że dynia nadaje się nie tylko do wzbogacania wytrawnych potraw. Może grać również pierwsze skrzypce w deserach. Która sprawdzi się w tym polu najlepiej: hokkaido, muszkatołowa, klasyczna, czy może piżmowa? Słodkie rarytasy warto przygotowywać ze wszystkich gatunków warzyw przynależących do rodziny dyniowatych. Słodkości zyskują dzięki nim charakterystyczną, apetycznie wilgotną konsystencję. Oprócz tego dyniowy miąższ zapewnia im również szalenie przyjemny aromat. Oto dyniowy deser, który najlepiej wziąć na pierwszy ogień.
Przygodę z robieniem dyniowych łakoci rozpocznijmy od upieczenia ciasta z urzekającą korzenną nutą. Aby je zrobić, będziemy potrzebowały składników, takich jak: 2 szklanki przesianej mąki pszennej, szklanka drobnego cukru, 2 szklanki purée z dyni, 120 g rozpuszczonego masła, 2 łyżki pasty waniliowej, łyżeczka zmielonych goździków, łyżeczka cynamonu, łyżeczka świeżo zmielonego kardamonu, szczypta gałki muszkatołowej, skórka starta z cytryny, 3 jajka w rozmiarze L, 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny, łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta sody oczyszczonej.
Ubijamy jajka z cukrem na bardzo puszystą i jak najgładszą masę. Stopniowo dodajemy do nich mąkę, klarowane masło, pastę waniliową i purée z dyni. Miksujemy. Następnie dodajemy do masy pozostałe składniki. Przekładamy ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia prostokątnej formy. Pieczemy je przez około 45-50 minut w temperaturze 180 stopni.