Już od długich dekad to właśnie francuskie domy mody obok włoskich są uważane za jedne z najbardziej wpływowych i kreujących najważniejsze trendy. Do których z nich stylowe mieszkanki Francji mają największą słabość? Oto luksusowe kultowe marki, które uwielbiają kobiety znad Sekwany. Ich kolekcje są kwintesencją wyrafinowanego szyku.
Isabel Marant: nonszalancja z męskim zacięciem
Isabel Marant (ur, 1967) to kreatorka, której stylu nie da się pomylić z żadnym innym. Chociaż moda od zawsze była jej wielką pasją, nie wiązała z nią raczej swojej przyszłości. Co ciekawe, w młodości marzyła o zajęciu się medycyną weterynaryjną. Nieoczekiwanie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd francuskiej sceny modowej.
Przygodę z projektowaniem zaczęła z rozmachem, mianowicie od tworzenia biżuterii dla renomowanej marki Claude Montana. Błyskawicznie zauważono ją w paryskim środowisku. Zaproponowano jej pójście o krok dalej, mianowicie projektowanie kolekcji ubrań dla domu mody Yohji Yamamoto, a w późniejszych latach dla Chloé. Przebojowej, a do tego szalenie ambitnej Marant i to nie wystarczało. Chciała pracować wyłącznie na własnych zasadach i cieszyć się nieskrępowaną twórczą wolnością. Zaczęła dokładać wszelkich starań, aby tworzyć pod swoim nazwiskiem. W końcu dopięła swego.
Marant otworzyła własny luksusowy dom mody w 1994 roku. Szybko zrobiło się o niej bardzo głośno. Okrzyknięto ją genialną. W Paryżu, jak i w innych modowych stolicach zapanowało zjawisko, które można określić prawdziwą marantomanią. Na salonach wypadało mieć choćby niewielki akcent pochodzący z jej kolekcji. Co można uznać za sekret sukcesu kreatorki? To z pewnością kunszt w łączeniu eleganckich ubrań wraz z tymi należącymi do kategorii sportowej oraz rockowej. Francuzka z wyrafinowaniem miksuje również elementy pochodzące z męskiej, jak i kobiecej garderoby. To synonim nonszalanckiego szyku.
Chloé: sensualny romantyzm
Kolejnym domem mody, który Francuzki darzą wielkim poważaniem, jest Chloé. Został założony w 1952 roku przez Gaby Aghion oraz Jacquesa Lenoire’a. Kreatorzy podbili serca paryżanek w bardzo krótkim czasie. Ich kolekcje już od samego początku działalności były jedyne w swoim rodzaju. Ba, można określić je nawet mianem rewolucyjnych. Na przekór panującym w ówczesnej modzie trendom postanowili doprawić klasyczną elegancję nutą pełnej magnetyzmu nonszalancji.
Nie stawiali na supermodne trzymające się blisko linii ciała kostiumy w stylu Chanel, lecz na zwiewne sukienki o długości maxi. Zapewniały maksimum wygody, ponieważ nie krępowały ruchów. Były niesamowicie sensualne dzięki transparentnym akcentom. Nadawały sylwetce zwiewności, ale i posągowości. Doskonale prezentowały się w ruchu.
Elegantki, które zaczęły się w nich pokazywać, początkowo były uważane za kontrowersyjne. Potem zaczęto masowo je kopiować. Gaby Aghion oraz Jacques Lenoire dokonali w Paryżu tego, co Halston w tym samym czasie w Nowym Jorku. Chloé po dziś dzień słynie z niewymuszonej elegancji w romantycznym zmysłowym wydaniu.
