Nocny marek, czy ranny ptaszek. Oceniamy style życia pod kątem zdrowia i wpływu na urodę

@tezza

Zdradź, o której kładziesz się do łóżka i kiedy wstajesz, a powiem Ci kim jesteś – w taki sposób wedle wielu osób można błyskawicznie określić mnóstwo cech naszego charakteru. Poza tym warto wiedzieć, że godziny regulujące tryb życia, a więc nocny odpoczynek i dzienną aktywność mają wielki wpływ na nasze zdrowie oraz wygląd. Kto więc zyskuje bardziej, ranne ptaszki, czy może nocne marki? Sprawdźmy!

W koleżeńskich rozmowach w pracy nierzadko porusza się przy porannej kawie temat wyspania, a raczej niewyspania. Nie raz słyszy się licytacje, ile kto przespał i jak szybko wstał, z czego największy podziw wzbudzają oczywiście wszyscy ci, którzy po wypoczynku trwającym zaledwie sześć i pół godziny oraz pobudce przed szóstą wydają się być wulkanami energii. Zaczynamy się wówczas głowić, co z nami nie tak, bo po przespaniu dziewięciu godzin nasza witalność wydaje się utrzymywać na zatrważająco niskim poziomie. Wszystko zależy oczywiście od osobistych uwarunkowań, jednakże zanim zaakceptujemy niski poziom energii, przyjmując go jako życiową normę lub czym prędzej pobiegniemy po poradę lekarską, zastanówmy się najpierw, co też może wpływać na codzienne zmęczenie. Może nadszedł czas, aby wprowadzać do codziennych przyzwyczajeń zmiany, dzięki którym będzie się nam żyło lepiej i zdrowiej?

Otóż to, o której godzinie położymy się spać na wielkie znaczenie dla komfortu naszego snu. Liczy się więc nie tylko liczba smacznie przespanych godzin. Analizę stylu życia koniecznie zacznijmy od zadania sobie pytania, do jakiego profilu możemy się zaliczyć; czy od zawsze mamy skłonność do wczesnego kładzenia się i wstawania skoro świt, czy może uwielbiamy jak przystało na nocne marki zostawać na nogach do późna?

@wishwishwish

Tryb życia skowronka kontra tryb życia sowy

Co zyskują wszyscy ci, którzy bez mrugnięcia okiem, kończąc wieczorny seans w połowie trzymającego w napięciu filmu kryminalnego i ani myślą, dowiedzieć się któż okaże się winnym zbrodni, zostawiając to na poranek? Na pewno jest to wypoczęcie i zrelaksowanie. Chodząc wcześnie spać i wcześnie wstając, mimowolnie jesteśmy zaprogramowani na najbardziej komfortowe pobudki, gdy nasz sen z najgłębszego przechodzi w płytszy, a samo wstawanie jest łatwiejsze. Wypoczęcie skowronków przekłada się od razu na lepszy stan ich cery, na przykład jej świetlistość, brak podkrążonych oczu i wielką witalność. A co z tymi, którzy z największą chęcią zobaczyliby seans owego filmu kryminalnego do końca, a więc dajmy na to do pierwszej w nocy i potem nie mogąc uwierzyć w tak niespodziewane zakończenie swe rozemocjowanie ukoili jeszcze herbatą i dyskusją z ukochanym o filmie, co potrwałoby jeszcze  z godzinę? Nawet, jeśli spaliby potem osiem, czy dziewięć godzin, żyjąc w zdrowotnej ułudzie zadbania o zdrowie, to ich sen niestety nie byłby zapewne tak samo zdrowy jak wspomnianych powyżej skowronków. Chodząc spać późno, tracimy kontrolę nad tym, ile przespać, by zyskać stan największego odprężenia i zdarza się, że nastawiamy budzik na czas trwania fazy snu głębokiego. To dlatego sowy nierzadko nie mogą pochwalić się aż tak wspaniałą cerą, walczą z opuchlizną oczu i w ciągu dnia częściej wykazują stan dużego roztargnienia.

@ootdgals

Nowe nawyki, czyli osiągamy upragniony bilans

Podstawą do uzyskania najlepszej możliwej jakości snu, a zarazem życiowej witalności jest regularność. Nawet wtedy, jeśli w pracy gonią nas terminy, a życie towarzyskie, czy osobiste kwitnie na całego i wydaje nam się, że czas coraz bardziej się kurczy, nie pozwalajmy sobie zanadto na wybijanie z ustalonego dobowego rytmu. Naturalnie należy zachować we wszystkim zdrowy rozsądek i raz na jakiś czas jak najbardziej pozwolić sobie na ominięcie sennego regulaminu, jednakże przynajmniej starać się o jego zachowanie jak tylko często możemy.

Jak zacząć wcześniej wstawać, jeśli dotychczas tego nie znosiłyśmy? Najlepiej będzie zacząć przestawiać się na wcześniejsze pobudki nie z konieczności i obowiązku, ale z… przyjemności! Wszystkim z nas, które poranne wstawanie miały do tej pory za wątpliwą przyjemność zapewne trudno jest w to uwierzyć, ale naprawdę jest to wykonalne. Poza korzyściami zdrowotnymi, jak i urodowymi, dzięki wczesnemu wstawaniu możemy zyskać mnóstwo czasu dla siebie. Zamiast jednak od razu zrywać się o ciemnym świcie, dajmy naszym organizmom powoli przyzwyczaić się do zmian i zacznijmy od metody małych kroków, wstając o godzinę wcześniej niż zazwyczaj. Potem, gdy stanie się to dla nas normą, przestawmy dobowy zegar o jeszcze jedną wcześniejszą godzinę wstania, rekompensując poranny sen, wcześniejszym pójściem do łóżka dnia poprzedniego.

Poranne godziny wykorzystajmy zaś na małe przyjemności – wypijmy pyszną kawę lub ulubioną herbatę, zadbajmy o urodę, zasiądźmy do przeczytania książki, co planowałyśmy już zrobić wieki temu, zjedzmy pyszne, leniwe śniadanie i poćwiczmy. Ot, pozwólmy sobie na relaks i wytchnienie. Wczesne pobudki szybko zaczną kojarzyć nam się wyłącznie z błogostanem.

@shnordic
Tagi: , , , , ,
by
Poprzedni wpis Następny wpis