Upajający zapach bzu lilaka wielu osobom kojarzy się z pełnią wiosny. Tę zachwycającą wyglądem, jak i niecodzienną wonią roślinę można zacząć wykorzystywać nie tylko jako ozdobę ogrodu. Kwiaty lilaka są bowiem jadalne. Ich wyrafinowany smak intryguje i fantastycznie wzbogaca smak deserów.
Niezwykły bez lilak
Nie wszyscy wiedzą, że w kulinariach warto korzystać nie tylko z czarnego bzu, ale także i z jego kuzyna, bzu lilaka. Ten rozpowszechniony na terenie całej Europy krzew wywodzi się z Bałkanów. Jego kariera w europejskich ogrodach rozpoczęła się późno. Lilak zaczął zachwycać amatorów pięknych założeń ogrodowych dopiero w XVI stuleciu. Szczególną estymą darzono go w Niderlandach i Wielkiej Brytanii. Lilakomania nie przyjęła koniec końców formy słynnej holenderskiej tulipomanii, ale wszystkich posiadających w swoich posiadłościach bzy, uważano za szczęściarzy.
Ujmujący wygląd i cudowna woń to nie jedyne zalety tej rośliny. Lilak, a dokładnie jego kwiaty zawierają mnóstwo cennych składników, które doskonale wpływają na ciało i ducha. Bez łagodzi ból, wzmacnia odporność, niweluje stany zapalne, wspomaga trawienie, oczyszcza z toksyn, a do tego relaksuje. Kwiatostany bzu traktowano więc najpierw jako lek na rozmaite dolegliwości. Potem odkryto, że można stosować je nie tylko w domowych medykamentach, ale i do innych celów, ma przykład urozmaicając nimi desery.
Lilakowa panna cotta
Używanie lilaka stało się przebojem wśród entuzjastów gotowania. Uwielbiają stosować go szefowie kuchni z restauracji uhonorowanych gwiazdkami Michelin, na czele z René Redzepim. Sięgają po niego także popularne kulinarne Instagramerki. I my zacznijmy z nim eksperymentować.
Świetnym pomysłem będzie przygotowanie nowej wersji jednego z najsłynniejszych włoskich deserów. Lilakowa panna cotta z pewnością usatysfakcjonuje nawet najwybredniejszych smakoszy. Do jej przygotowania będziemy potrzebowały składników, takich jak: 100 g cukru, 250 ml mleka, 250 ml śmietanki kremówki, ziarenka z laski wanilii, 3 łyżki żelatyny w proszku, 5 łyżek syropu z bzu.
Zalewamy żelatynę zimną wodą. Odstawiamy ją na parę minut. Gdy się rozpuści, wlewamy ją do rondelka. Dodajemy pozostałe składniki. Zaczynamy gotować je na niewielkim ogniu. Mieszamy aż do zagotowania się masy. Przelewamy ją do miseczek i wkładamy do lodówki 8 godzin.
Makaroniki z nutą lilakową
Nuta lilaku bardzo dobrze wypadnie w makaronikach. Do ich upieczenia, potrzebujemy składników, takich jak: 4 białka jajek o rozmiarze M, 3 łyżeczki drobnego cukru, szklanka cukru pudru, szklanka zmielonych migdałów bez skórek, fioletowy barwnik spożywczy. Nadzienie do makaroników powstanie z 230 g rozpuszczonej białej czekolady, 3 łyżek syropu z lilaka i 3 łyżek konfitury jagodowej.
Ubijamy białka z cukrem na sztywną pianę. Następnie dodajemy do niej resztę składników i delikatnie mieszamy. Przekładamy masę do rękawa cukierniczego i wyciskamy ją na formę do makaroników. Pieczemy makaroniki przez 12 minut w temperaturze 160 stopni.
